Kurcze u ciebie piaskiem u mnie klajstrem zamula....
My jeszcze też odzyskujemy kolejne miejsca w ogrodzie spod mułu.
Miscanty wiosną nim trawy w łące się rozbujały podlewałam i rosły, ale potem była trzy miesiące straszna susza i z podlewaniem łąki krucho bo wody brakowało nawet dla bylinówek. Szczerze powiem, że nie wiem co teraz z nimi bo już ich w tym gąszczu nie znajdę, nie mam też za bardzo czasu poszukać. Bo każda wolna chwila to remont lub odchwaszczanie ogrodu, odkopywanie z mułu lub podlewanie bo znowu sucho strasznie i gorąc, rośliny omdlałe. A tych wolnych chwil tyle co kot napłakał. Ostatnie trzy miesiące spędziłam z babcią po szpitalach. Opieka nad osobą starszą pochłania nam cały czas...
Postaram się w wolnej chwili zajrzeć czy żyją i w jakim stanie
Justynka podlewałam ją prawie miesiąc i żyła, potem przyszła susza długotrwała, a w łące trawy już do pasa teraz nie odszukam, okaże się przyszłej wiosny czy wychodzi z ziemi i kwitnie. Mam nadzieję, ze chociaż kłącza w ziemi przetrwały. Po tej suszy bardzo dużo roślin w łące wcale się nie pokazało, nawet sadzonych w zeszłym roku i przyjętych na 100 procent. Mam nadzieję, ze za rok się pokażą, może będzie parać częściej niż raz na trzy miesiące. Po ostatnich deszczach już w ziemi ani śladu. Wczoraj sadziłam rośliny, nie mogłam łopaty wbić, skrobałam dołki i to na rabatach, gdzie podlewane. A łąki nie jestem w stanie po całości podlewać. Ona teraz bardziej przypomina siano....może jeszcze na jesieni coś ładnego w niej się pokaże, a na razie ma martwy okres bez wody. Pojedyncze rośliny kwitną, dosłownie.
Sylwia, trytomy masz piękne. Moje już przekwitły, są u mnie bardzo długo i rzeczywiście po kilku latach przestały kwitnąć, porozsadzałam i wróciło kwitnienie, ale nie rosną już tak bujnie, jak na początku.
Też mam taki problem. Kupiłam klacze 3 lata temu i w zeszłym roku taki maleńki kwiat wyrósł. W tym roku zero liści od groma. Pewnie nie jest to jej miejsce mus przesadzić.
Bardzo mi się podobają więc nie zrezygnuje z nich.
Susza wkurzająca wyrastają rośliny na łące których nigdy nie miałam jakiś step.