Marzenko, oglądam Twój ogród już któryś dzień i napatrzeć się nie mogę
Powiedz co to za tulipany na pierwszej i kolejnych fotkach? Sa piękne Musze je mieć
I jeszcze jedno pytanie- jak wygląda prawdziwa Elegant lady? Ja kupiłam kilkadziesiąt cebulek...zaczynają kwitnąc na cytrynowo...tak ma być?
Ja mam od zeszłego roku kalinę Eskimo oraz kalinę hordowina aureomarginata - na zdjęciu niżej, i na szczeście przezimowały bez okrycia, ale ciągnie mnie do innych
Ha ha...
Dalej jestem w fazie rozważań. Nie jestem przekonana do żadnego pomysłu Chciałabym, żeby w większości te nasadzenia skarpy były zimozielone. Niby ta irga szwedzka jest zimozielona... ale...
Kupiłam w zeszłym tyg 4 szt tej irgi skogholm - muszę poobserwować, upewnić się.
Moje orliki też już tuż, tuż...
Witaj Jolu
Pokażesz w wolnej chwili? - nawet u mnie.
A ta irga wysoka? Zimozielona?
Na co planujesz ją zamienić?
Marto, słońca jak na lekarstwo, a jeśli się pojawia, to jest wtedy zimno (np. dzisiaj raniutko świeciło słonko przy 0C, ale teraz znów niebo zaciągnięte chmurami). Lawenda dopiero ledwo, ledwo odbija po przycięciu, róże mają 2-3 centymetrowe przyrosty, trawy nie mają jak ruszyć, bo zimno, tylko berberysy, floksy i żagwiny jakoś dają radę (no i goryczki).
Aniu,Zbyszku, dzięki Wam się uśmiecham,Aniu jeśli tylko zechcesz przyjąć białą sasankę do swojego ogrodu to z przyjemnością Ci ją wyślę Zbyszek, Thalia, tak to on, miałam sporo ,zostało kilka sztuk.
lubicie biel ..ja też,
słońce gdzieś się zawieruszyło..szkoda bo pąki kwiatowe Obieli w promieniach słonecznych wyglądają jak perełki,może wreszcie coś się zmieni na lepsze.
Anabelko kochana byłam u Ciebie i widziałam ...toż to jest produkcja na skalę przemysłowa ..Pomidory masz ladne nie wyrośnięte i ładne grube łodygi
Haniu a zimno ,no niestety wszędzie...ja też nic nie posadziłam...obawiałam sie przymrozków ,takie nie posadzone łatwiej przykryć
A co do floksów ------------------- To wg mnie całkowite wyłamywanie jest bez sensu...kwitnienie jest słabsze i opóżnione...Jeśli już wyłamywać to tak:
1/3 same czubki
1/3 trochę niżej a 1/3 zostawić nie ruszaną ( tu mowa o jednej kępce) ...wtedy przedłużymy kwitnienie: bo najpierw zakwitna nieruszane itd...I jak przekwitna te pierwsze to szybciutko wylamujemy kwiatostan i one powtórnie zakwitną i tym sposobem mamy kwitnienie cały sezon...
albo nic nie wyłamujemy wtedy kwitna obficie i jak kwiaty zaczynają brzydnać to szybciutko wyłamujemy i przy ładnej jesieni mamy piekne obfite drugie kwitnienie..
ja wolę ten drugi sposób...spróbuj tego i tego....
Żabciu jak dobrze że Cię mamy bo nikt się nie odważył zadowolić
Mrówki i ja mam zrobiły mi kopiec.w rozplenicy .Ja czyszcze a one znów usypują.Mus jakieś lekarstwo zakupić .U mnie snieg z deszczem właśnie pada w przerwach słonko swieci