Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Tess"

Choroby klonów, klon - Acer 12:45, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Mazan!!! Widziałam, że się pojawiasz, pomocy!
I wszystkie inne dobre duszyczki!

Helpunku!

Coś mi żre klona. Usechł nagle koniec gałązki. Jednej gałązki, jeden koniec.
Przestraszyłam się, że to jakaś choroba grzybowa. Ucięłam w miejscu odkąd uschła i w środku była biała larwa, która wyżera środek.
Co to może być?
Martwić się już bardzo czy tylko trochę?
Klon był wiosną przesadzony, stąd ma takie malutkie listki.

W Gąszczu u Tess 12:40, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
TAR napisał(a)


To jakies drewnojady, kurcze niedobrze, zeby nie rozniosły sie na inne. Masz mozliwosc obciecia galezi, pnia w innym miejscu by sprawdzic czy nie ma ich wiecej? Bo jak tak, to nie wiem czy juz nie po drzewie

No mogę uciąć inną/inne, ale żadna nie jest sucha. Nawet nie widziałam przywiędniętych. Sprawdzę.
Może opryskać Mospilanem? Działa systemicznie.
W Gąszczu u Tess 12:37, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Kasya napisał(a)
No to pisz mi kiedy ci pasuje
Rano to mogę każdego dnia

Ustalę z męże i dam znać.
W Gąszczu u Tess 12:04, 18 wrz 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10950
Do góry
Tess napisał(a)
Helpunku!

Coś mi żre klona. Usechł nagle koniec gałązki. Jednej gałązki, jeden koniec.
Przestraszyłam się, że to jakaś choroba grzybowa. Ucięłam w miejscu odkąd uschła i w środku była biała larwa, która wyżera środek.
Co to może być?
Martwić się już bardzo czy tylko trochę?




To jakies drewnojady, kurcze niedobrze, zeby nie rozniosły sie na inne. Masz mozliwosc obciecia galezi, pnia w innym miejscu by sprawdzic czy nie ma ich wiecej? Bo jak tak, to nie wiem czy juz nie po drzewie
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 11:23, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Sylwia, czy wobec obecnej sytuacji u Ciebie, kamasje aktualne?
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 11:21, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Makao napisał(a)
Tess zgadzam się z Twoja oceną wpisu Ani.
(...)
Nawigatorka - Asia codziennie wkleja filmiki z Kłodzka i to jak odbudowują szkołę. Przykro patrzeć ale widać siłę walki i to jak się jednoczą ludzie. Sprawnie im to idzie.

Cieszę się, bo Ania chyba w dużych emocjach te dywagacje czytała, stąd ta Jej ocena.

Te filmiki to pewnie na Insta? Bo ja bardziej fejsbukowa. Mam konto, ale nie używam.
W Gąszczu u Tess 11:13, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Kasya napisał(a)

Miałam do Ciebie podjechać…
Po piwonie
Odrobinę
Biała się znajdzie ?
Miskanta też mogę zabrać
Chcesz coś ode mnie ?


Odrobiny piwonii nie ma. Cała karpa albo wcale.
A na poważnie - chcesz różowej niedużo?
Białą Ci obiecałam, to mus słowa dotrzymać Ale mało mam to nie ogłaszam.

Jeśli chcesz też miskanta, to muszę wiedzieć kiedy przyjedziesz, bo on w innym ogródku jest, to raz, a dwa - Mężaty musi wykopać, bo ja nie dam rady. Uprzedzam - wielki jest.
W Gąszczu u Tess 11:08, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Helpunku!

Coś mi żre klona. Usechł nagle koniec gałązki. Jednej gałązki, jeden koniec.
Przestraszyłam się, że to jakaś choroba grzybowa. Ucięłam w miejscu odkąd uschła i w środku była biała larwa, która wyżera środek.
Co to może być?
Martwić się już bardzo czy tylko trochę?


W Gąszczu u Tess 11:05, 18 wrz 2024


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 44099
Do góry
Tess napisał(a)
Ogłoszenie parafialne:

może ktoś chętny na miskanta Morning light? Mam wielką kępę do oddania, teraz jest dobry czas na sadzenie traw, zdążą się ukorzenić przed zimą.
Mam też seslerię skalną, duże dwie kępy.


Edytuję - i piwonie różowe (ciemne). Stara, babcina odmiana, pachnąca, pełna.
Też kępy, duże, do podziału we własnym zakresie. Tylko takie zdjęcie znalazłam (z wiejskiego ogrodu, to te same).



Nie wyślę, za duże. Więc oferta dla tych, co odbiorą osobiście.




Miałam do Ciebie podjechać…
Po piwonie
Odrobinę
Biała się znajdzie ?
Miskanta też mogę zabrać
Chcesz coś ode mnie ?
W Gąszczu u Tess 09:12, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Ogłoszenie parafialne:

może ktoś chętny na miskanta Morning light? Mam wielką kępę do oddania, teraz jest dobry czas na sadzenie traw, zdążą się ukorzenić przed zimą.
Mam też seslerię skalną, duże dwie kępy.


Edytuję - i piwonie różowe (ciemne). Stara, babcina odmiana, pachnąca, pełna.
Też kępy, duże, do podziału we własnym zakresie. Tylko takie zdjęcie znalazłam (z wiejskiego ogrodu, to te same).



Nie wyślę, za duże. Więc oferta dla tych, co odbiorą osobiście.



Ranczo Szmaragdowa Dolina II 08:21, 18 wrz 2024


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7534
Do góry
Tess zgadzam się z Twoja oceną wpisu Ani.
Nikt tu nie krytykuje tylko współczuje. Przecież nie będziemy pisać o tym ile kto przelał pieniędzy na podawane konta. Po prostu uczymy się i wyciągamy wnioski „głośno” wypowiadając przemyślenia ale nie w celu nagany tylko tak jakby dla własnego uspokojenia
Pamiętam powódź z 1997r. Wtedy też były takie dyskusje wszędzie. Mieli budować te wały powodziowe ale ludzie się nie zgodzili. No przykre to. Trudno się wypowiadać czy to dobra decyzja czy zła bo nie znamy tych ludzi. Budując wały wielu potraciłoby swoje pola i domy na rzecz tychże wałów. Może to dla nich więcej niż zalanie przez wody.
Nie będę tego oceniać.
Jakieś efekty są bo z tego co wypowiadają się ludzie w telewizji pomimo iż wody było/jest więcej niż w 97 to straty są mniejsze. Czyli jakieś wnioski wyciągnęli z lat poprzednich.
Nawigatorka - Asia codziennie wkleja filmiki z Kłodzka i to jak odbudowują szkołę. Przykro patrzeć ale widać siłę walki i to jak się jednoczą ludzie. Sprawnie im to idzie.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 06:03, 18 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Mala_Mi napisał(a)
Teraz nie pora na wywody..... Teraz trzeba pomóc.
A potem pomyśleć co zrobić by było lepiej.
Co się stało, to się nie odstanie.
Ludzie potracili więcej lub mniej.... Ale stracili. Teraz nie jest ważne dlaczego... Teraz trzeba walczyć o powrót do normalności.


Aniu, na tym forum zawsze prowadziło się rozmowy na najróżniejsze tematy, od wystroju wnętrz i urządzania mieszkania począwszy a na tematach ogólnokrajowych skończywszy. Trudno przemilczać tak poruszające i tragiczne w skutkach tematy jak obecna powódź. Powrót do normalności - ważny jest, ale odbudowa po powodzi to będzie długi proces, wieloletni. Ogromny wysiłek dla każdego poszkodowanego i dla całego kraju.

Mala_Mi napisał(a)

Jestem też za rozwiązaniami systemowymi.... Dobro konieczne. Tylko kwestia czy zawsze te dobro konieczne będzie przemyślane, (...)?

Media społecznościowe przy okazji powodzi pełne są znawców hobbystów, dyskutujących o wyższości jednych rodzajów rozwiązań przeciwpowodziowych nad innymi. Jak mi konstruktor projektował budynek, to nie dyskutowałam o tym, jakie stosuje rozwiązania albo że za grube stropy czy fundamenty zaprojektował (a to przecież drogie jest). Bo po pierwsze - nie znam się na tym, a on się zna, a po drugie - chcę mieć solidny, bezpieczny budynek.
Jak gmina zaprojektowała drogę, w wyniku której część mojej nieruchomości zmieniła właściciela, to nie dywagowałam, czy to jest dobrze przemyślane, bo się na tym nie znam, od tego są fachowcy. No i cieszyłam się, że nareszcie będzie nowa droga z chodnikami po obu stronach. Oczywiście było wiele osób, uskuteczniających oddolny nacisk na wójta, żeby na ich działce nie wchodzić z drogą, bo oni takie ładne ogrodzenie mają i go szkoda.

Mala_Mi napisał(a)

czy zawsze ci co tracą na tym będą odpowiednio zabezpieczeni? Temat szeroki jak te rzeki co napełniły się wodą.

Niestety, te rzeki są za wąskie (w korycie i polderach), dlatego tak szybko się napełniają, przepełniają i wylewają.
Zapewne w ocenie tych, co "tracą na tym" - zawsze odszkodowanie będzie zbyt niskie. A najlepiej zbiornik to niech zrobią na końcu wsi, albo najlepiej wcale. Zapewne lepiej stracić dorobek życia w powodzi? Tak, wiem, nikt nie zakłada, że powódź nadejdzie. Dlatego są fachowcy, którzy wiedzą, że kiedyś się wydarzy i wiedzą, jakie rozwiązanie zastosować.

Mala_Mi napisał(a)

Ubezpieczenie.., pełne kruczków i pułapek. Potem szarpania się o wpłatę. Kogo stać to sobie wykupi full wypas, kogo nie stać, kupi minimalne lub wcale.
Ale ubezpieczenie nigdy nie będzie większe niż straty jakie się poniosło. Przynajmniej nie zrobi tego przeciętny Kowalski. I nigdy nie uwzględni Wartości sentymentalnej.

Oj, daj spokój. O ubezpieczeniu było niejako przy okazji.
Ale skoro poruszasz nutę wartości sentymentalnej - to śmiem zauważyć że żywioł ma gdzieś, czy pożera nowy budynek w którym nikt jeszcze nie mieszkał, czy klimatyczny dom z historią zamieszkały od pokoleń.


Mala_Mi napisał(a)

Dawno mnie tu nie było i jakoś czytając te wpisy.... Nie zachęciły do powrotu.

A co w nich złego? Co Cię zniechęciło? To, że widząc, jak wielki żywioł niszczy wielką część kraju, jego infrastrukturę i zabytki, zabiera jednym dach nad głową a innym niszczy dorobek życia, zastanawiamy się, co możnaby zrobić - w przyszłości, żeby - w przyszłości - te straty zminimalizować? Nikogo nie oceniamy, nikogo nie krytykujemy.
Co się stało, to się nie odstanie. Ten się nie myli, kto nic nie robi.

Trzeba pomóc. Oczywiście. Ale co dalej? Za ile lat nadejdzie kolejna Wielka Woda? Za 10 lat, czy może za rok? I znowu zniszczy tyle, co teraz, czy może jeszcze więcej?




Ranczo Szmaragdowa Dolina II 22:21, 17 wrz 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86094
Do góry
Anda napisał(a)
To ciekawe co piszecie o pomocy. Z Niemiec pomoc na pewno nadejdzie. Miasta partnerskie też już pomagają tak, jak sobie tego życzą miasta polskie. Np. Glucholazy nie chcą pomocy technicznej ani darowizn materialnych, jedynie pieniądze. Dlatego zostało podane konto gdzie można wpłacać pieniądze.

U nas po powodzi przydała się każda para rąk, sprzęty techniczne, budowlane, suszarki budowlane, agregatory na prąd itp.

I to prawda co pisze Tess, że ceny pójdą w górę w tych regionach. Odbudowa będzie trwać latami. Fachowców za mało na usunięcie skutków tak wielkiej powodzi. U nas już trzy lata minęły, a w wielu miejscach widać jeszcze skutki powodzi.

Ewo to może przedstawiciele władz chcą głównie pieniędzy, na nagraniach i w reportażach na żywo ludzie proszą o wodę, łopaty, agregaty itp. Czyli na razie pomoc rzeczową, stracili wszystko.
Niestety tego nie da się odbudować z dnia na dzień to potrwa latami. A ceny za np. zgrzewkę wody to jak dziś podawali nawet 40 zł. Przykre, że niektórzy chcą się dorobić na krzywdzie innych.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 21:56, 17 wrz 2024


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Do góry
To ciekawe co piszecie o pomocy. Z Niemiec pomoc na pewno nadejdzie. Miasta partnerskie też już pomagają tak, jak sobie tego życzą miasta polskie. Np. Glucholazy nie chcą pomocy technicznej ani darowizn materialnych, jedynie pieniądze. Dlatego zostało podane konto gdzie można wpłacać pieniądze.

U nas po powodzi przydała się każda para rąk, sprzęty techniczne, budowlane, suszarki budowlane, agregatory na prąd itp.

I to prawda co pisze Tess, że ceny pójdą w górę w tych regionach. Odbudowa będzie trwać latami. Fachowców za mało na usunięcie skutków tak wielkiej powodzi. U nas już trzy lata minęły, a w wielu miejscach widać jeszcze skutki powodzi.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 21:19, 17 wrz 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7026
Do góry
Jeśli pomagam, to nie dlatego, ze trzeba, albo dlatego, że kiedyś ktoś za to pomoże mnie. Pomoc jest całkowicie bezinteresowna i nie oczekująca jakiegokolwiek rewanżu w bliżej nie określonej przyszłości. I nigdy nie czułam się frajerem pomagając komukolwiek, a to robię, wykonuję społecznie pewną pracę od lat, bezinteresownie,
Czytałam, że na tych terenach po poprzedniej powodzi była w planie budowa kilkunastu zbiorników retencyjnych, żeby zapobiec aż tak radykalnym skutkom powodzi, ale wiązało się to z przesiedleniem 2,5 tys ludzi i odszkodowaniami. Ludzie protestowali nie zgadzając się i tak wybudowano tylko 3 zbiorniki retencyjne.

I tu zgadzam się z Tess:
Tess napisał(a)

Jeśli nie podejmie się zdecydowanych działań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, to sytuacja będzie się powtarzać. Od wczoraj uważam, że przy budowie budowli przeciwpowodziowych (zapór, zbiorników polderów czy co tam jeszcze być może) powinno się wprowadzić takie prawo, jak przy budowie dróg. W chwili wydania decyzji lokalizacyjnej dla lokalizacji infrastruktury drogowej fragment działki czy cała, jeśli jest niezbędna, przechodzi na własność właściciela drogi i może on zacząć budowę. A odszkodowanie idzie odrębnym trybem. Gdyby nie to prawo, to śmiem twierdzić, że żadna nowa droga w Polsce by nie powstała. Jeśli się takiego prawa nie wprowadzi, nie uda się kompleksowo wprowadzić ochrony przeciwpowodziowej. i żeby było jasne - zabezpieczenia takie nie mają na celu zapobieżenie powodziom, tylko zminimalizowaniu ich skutków.


Mnie też "zabrano" kawałek działki na budowę drogi. Nie protestowałam, bo to konieczność wyższa...
Może teraz ktoś wyciągnie jakieś wnioski z tej sytuacji...żeby zapobiec cierpieniom i utracie...

Agnieszko dzięki za wyjaśnienie, jakaś jestem oporna do zrozumienia języka przepisów urzędowych
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 20:12, 17 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
TAR napisał(a)


Tak Sylwia. A ja troche sie czuje frajerem. I historycznie i obecnie. I nie oznacza to, ze nie pomoge. Ale ostatnio zamiast serca przemawia do mnie pragmatyzm.

Gdzie jest przycisk "lubię to" ?
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 20:05, 17 wrz 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86094
Do góry
Tess napisał(a)

Ja zrozumiałam, że Czechom, nie Polsce.

Może Czechom też.... Ja zrozumiałam, że Polsce
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 19:56, 17 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Przed chwilą podali, że pomoc zaofiarowało Polsce 9 krajów w tym USA

Ja zrozumiałam, że Czechom, nie Polsce.
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 19:09, 17 wrz 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86094
Do góry
Tess napisał(a)


Przecież napisałam wcześniej, że rozwiązania hydrologiczne nie zabezpieczają przed wystąpieniem powodzi. One mają za zadanie minimalizować jej skutki. Czyli np. spłaszczać falę powodziową. Osłabiać jej niszczycielską siłę. Albo skierować część wody na tereny, gdzie szkody będą mniej dotkliwe dla społeczeństwa czy kraju.

Mam działkę nad Bugiem. Obecnie od lat bodaj sześćdziesiątych, jest otoczona od naszej strony wałami kiedy ich nie było, woda często wylewała, niszcząc część zabudowań. Od czasu ich wybudowania nie wylała ani razu. Ale to nie oznacza, że kiedyś nie przerwie wałów.
Czy to oznacza, że wały niepotrzebnie zbudowano?

Często teraz myślę o Irence, i innych, którzy wiedzą, że powódź do nich idzie, i czekają. Czekają ze strachem, co im przyniesie. Jak będzie silna i jak duże szkody poczyni.. Irenka mieszka na przedmieściach Wrocławia, od strony nadchodzącej fali. Powiedz Jej, i innym mieszkańcom Wrocławia i okolic, że i tak nic by się nie dało zrobić, żeby siłę tę osłabić.

Ja nie mówię, żeby się nie zabezpieczać, zabezpieczać jak najbardziej się da, ale to gwarancji i tak nie daje. Nikt nam jej nie da, ani mnie ani Irence, ani innym osobom zalanym. Tak jak żadne zabezpieczenia nie spowodują, że będziemy spokojniejsi. Nie będziemy. Zostaje trauma na całe życie już.
Ktoś powie nie budujcie się tam....ale to się dobrze mówi. No bo jeśli ktoś ma działkę i dom akurat w takim miejscu to co ma zrobić? Sprzedać, przeprowadzić się? A praca a rodzina, przyjaciele? Tak porzucić całe życie dotychczasowe....nie każdy ma na to siły i możliwości. No i pytanie kto by to kupił? Nikt kto wie co się dzieje i jak to wygląda. To co piszę nie jest skierowane w Twoim kierunku, to tylko moje rozgoryczone przemyślenia.

Samorządy się organizują z pomocą u nas. Nasi strażacy od wczoraj zbierają pomoc, jutro jadą do Głuchołaz z pomocą, sprzętem i rękoma do pracy. Wiem, że w sąsiednich gminach również organizują pomoc. Popłakałam się dzisiaj ja u Nich byłam. Tyle serca tylu dobrych ludzi, pomoc płynie, a to wszystko niestety będzie za mało....
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 18:30, 17 wrz 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Ja nie wiem czy jakiekolwiek zabezpieczenia i rozwiązania są w stanie powstrzymać taki żywioł. Dziś czytałam wypowiedź głównego hydrologa w Krakowie( nie zapamiętałam nazwiska) powiedział, ze możemy próbować szukać rozwiązań i zabezpieczać się na wielkie powodzie, a nikt nie da gwarancji, że nie przyjdzie fala która mimo to wszystko zmiecie z powierzchni. Bo zjawiska pogodowe są nieprzewidywalne i ich rozmiary również.
Teraz ten Boris gdyby dłużej został i nadal lał z nieba to przecież fala mogłaby mieć drugie tyle wysokości. Tak jak nie są w stanie zabezpieczyć przed wiatrem, trzęsieniem ziemi, wybuchem wulkanu czy tsunami. To się działo i będzie występowało nadal. Skala nie przewidywalna. Klimat się zmienia na gorsze.... Ludzie osiedlali się nad wodą, o żywiła i transportem była. Większe miasta nad rzekami. A rzeki mają to do siebie, że wylewają, a każda ingerencja ludzka ma wpływ.
Ja się cieszę, że nasze zabezpieczenia wytrzymały, bo gdyby runęły też bym miała zalane wszystkie budynki przy takiej wysokiej wodzie. Raz wytrzymały, czy wytrzymają kolejny raz....nikt nie da gwarancji.


Przecież napisałam wcześniej, że rozwiązania hydrologiczne nie zabezpieczają przed wystąpieniem powodzi. One mają za zadanie minimalizować jej skutki. Czyli np. spłaszczać falę powodziową. Osłabiać jej niszczycielską siłę. Albo skierować część wody na tereny, gdzie szkody będą mniej dotkliwe dla społeczeństwa czy kraju.

Mam działkę nad Bugiem. Obecnie od lat bodaj sześćdziesiątych, jest otoczona od naszej strony wałami kiedy ich nie było, woda często wylewała, niszcząc część zabudowań. Od czasu ich wybudowania nie wylała ani razu. Ale to nie oznacza, że kiedyś nie przerwie wałów.
Czy to oznacza, że wały niepotrzebnie zbudowano?

Często teraz myślę o Irence, i innych, którzy wiedzą, że powódź do nich idzie, i czekają. Czekają ze strachem, co im przyniesie. Jak będzie silna i jak duże szkody poczyni.. Irenka mieszka na przedmieściach Wrocławia, od strony nadchodzącej fali. Powiedz Jej, i innym mieszkańcom Wrocławia i okolic, że i tak nic by się nie dało zrobić, żeby siłę tę osłabić.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies