Wystawa kwiatów bardzo ciekawa i bardzo mi się podoba. Zakupy przypieczętowały udany dzień.
Ja się pytam dlaczego tak mało fotek z Wojsławic?
Piękne lilie u Ciebie zakwitły.
Pozdrawiam Was
Kasiu, te lilie wspaniałe kolory, to u Ciebie? Ta fioletowa (lawendowa) by mi pasowała, jak się zowie?
Zdaje się, że na końcu jest lotos, a co z zimowaniem?
Nie mam zdjęć robionych podczas wykonywania tych donic. Zapaprałabym cały aparat. To jest stara poszwa podarta na odpowiednie kawałki i moczona w kleju do klejenia styropianu na domy. Później ułożona według własnego widzimisię na pojemnikach w których są dziury do odpływania nadmiaru wody. Donic mi nie brakuje, po prostu chciałam spróbować jak wyjdzie.
Czas wegetacji lilii to 90-100 dni. Mam nadzieję, że zdążą zakwitnąć.
Często rośliny robią taki numer, że jak już mentalnie pogodze się z tym, że jakaś usune, to nagle okazuje się, że zaczyna rosnąć w najlepsze Tak pewnie było z Twoimi i moimi różami. Choć najbardziej zaskoczyła mnie stara jabłoń, która utopila się kilka lat temu i tylko wegetowala, a w tym sezonie zazielenila się i ma kilka jabluszek, więc teraz przemawiam do niej czule i ją chwale☺
Spokojnie. I u Ciebie bujnie będą wszystkie róże kwitły, tylko czasu potrzebują. Ja jeszcze na początku sezonu chciałam wywalić austinkę, Johna Betjeman`a. Bo małe toto było, biednie wyglądało na tle innych moich róż. Ale widzę, że się zbiera. Już wyższa urosła, a rośnie u mnie czwarty rok, to powinna już być dorosłą. Dostanie szansę, do przyszłego roku
Lilie...u mnie mają miejsce zaraz po różach. Niestety, część kwitła jak nas nie było, duża część była przesadzana późną wiosną, część nie wzeszła. Muszę znowu na nie czekać do przyszłego roku...
Ewa, dziękuję.
Ale i u ciebie tez je widziałam
Skoro lilie ci się podobają to proszę ..( jeszcze dużo mam w pąkach )
Liliowce
I jeżówki kolejne już w rozkwicie
Dziękuję za tyle miłych słów. Widzę, że przyłożyłaś się i prześledziłaś mój wątek, cały ogród to moje dzieło. Praca wielu lat i ciągła walka o utrzymanie roślin przy życiu ze względu na panujące susze.
Połączenie róży i clematisa u mnie świetnie się sprawdza, wyszedł niezły duecik. Jedno drugiego nie zagłusza bynajmniej u mnie. W tym roku mocno przycięłam po kwitnieniu różę, żeby ją odmłodzić. Róże są bardziej wymagające od clematisów, ja usuwam przekwitłe kwiatostany u róż powtarzających kwitnienie, oczywiście trzeba je pryskać w miarę potrzeby na robaka i na grzyba, oczywiście trzeba też dawać nawóz. Na zimę okopcować, a nawet okryć róże. Trochę z nimi roboty jest, ale jak kwitną wynagradzają wszelkie trudy.
U mnie w ogródku ciągle coś kwitnie, sadzę takie rośliny, żeby kwitły jedne po drugich w ciągłości. Mam też lilie, które jeszcze nie zakwitły, ale to dobrze, bo wydłuża się ich czas kwitnienia. Świętokrzyskie to piękne strony i na pewno warto zwiedzić wiele miejsc w moich okolicach. Odszukałam dla Ciebie opis mojej okolicy.
Ewuś co człowiek by począł bez tych notatek. Ten liliowiec to blue sea.
Z ławeczki jestem zadowolona. Dodała działce takiego ciepła. Mala rzecz a cieszy