Dzisiaj były opryski. Miedzian na róże i promanal na resztę.
Sprzątanie rabat, ciągle sprzątam i końca nie widać. Resztki liści muszę wyzbierać, bo jak mam korę, to nie idzie tego przekopać.
Skróciłam róże.
Posadziłam sobie nowy nabytek, żylistka Strawberry Fields.
Poczyściłam krzewy z suchych gałązek - robota głupiego, ale co tam, na przedwiośniu sama frajda.
Tulipany idą w górę. Dziwne, nie sadziłam ich rzędem
Zeszłoroczne lidlowe orliki
I ciemierniki mają dużo pączków, a dojrzałam je zaglądając pod liście.