FOTERGILLA - biały kwiat zielone liście na jesień różowieją ( ostatnia fotka w centrum sasanka a za nią Fotergilla po przekwitnięciu widać nasiona po kwiatostanach)
Rozumiem że?
-dom otoczony rabatą i warzywnikiem
-rabata z klonem jest -pamiętam że robiłaś
-za garazem ma być taki chudy fragmęt rabaty a z bruku wejscie na trawnik?
Mi się tu nie podobają tylko powysuwane narożniki i ten chudy kawałek rabaty za garażem. I drzew za mało na razie.
Angelika z ogrodu "na zielonej trawce "też ma nieregularny kształt działki. Fajnie się zgubił po kilku sezonach jak drzewa urosły.
W maju była jeszcze wizyta u Gosi, uwielbiam ich małą ogrodową przestrzeń pękającą w szwach od roślin
Taki fajny corten przez Krzysia zrobiony dostałam w prezencie. Mam nadzieję na ich odwiedziny u mnie
Ale najśmieszniejsze zdjęcie takie
Po weekendzie majowym kończyłam wcześniejsze plany- miałam już nie usuwać darni ale tu siła wyższa, musiałam.
Udało mi się z przeceny wyszukać jabłonkę ozdobną, która u Kasi wpadła mi w oko. Posadziłam. Potem już nie było takich okazji w szkółkach, inflacja, ceny szły w górę jak szalone. Jabłonką spełni rolę lepiej niż dziką olbtrzymia czereśnia
Po wojażach człowiek musi posadzić dobro, które przywiózł i mabiera chęci na zmiany. Zrealizowałam też pomysł na mini oczko, którym mnie Madzia zaraziła wcześniej. Każda z dziewczyn ma inne, moje też jest inne
Początki
Doszła ścieżka z małymi bukszpanami, które przesadzałam z innego miejsca-nadjedzone przez ćmę, nie wiem czy się uchowają długo. Ścieżka potrzebuję czasu bo teren musi osiąść po moich wykopkach.
Roślinkami do oczka dziewczyny się też dzieliły więc zapełniło się. Czekałam cały sezon na żaby,żeby się wprowadziły, ale się nie doczekałam
Potem miałam przyjemność odwiedzić Anitkę, Kasię i Sylwię w ich ogrodach zawsze przywożę nowe inspiracje które zachowuję u siebie a przy okazji nowe sadzonki, jakbym miała mało to były cudowne chwile, odskocznia od codzienności. Dziękuję za gościnę.
Zanim to jednak nastąpiło, sąsiad pomagał wyciąć 10 metrową dziką xzereśnię, a potem z synem rozebraliśmy niepotrzebną już drewutnię. Było dużo bałaganu i długo, wszystko własnymi siłami porządkowałam. Na pozostałym pniu stoi karmnik od Anitki, który okupuje para cukrówek.
Nie wiem jak znalazłam siłę, chyba motywacja była silniejsza żeby skończyć rabatę przy ścieżce. Musiałam przerzucić glinę i przemieszać ze słomą. Po tej pracy wysiadła mi ręka i już do jesieni miałam problem bo mi puchła przy każdej pracy. Ale rabatę skończyłam ogarniać. Potem obsadziłam różami, które przenosiłam z innych miejsc, rozsadziłam trawy Variegatus, od Sylwi doszły siewki pierwiosnków, od Madzi mini rozplenice, jeszcze podarowane liliowce I własne sadzonki: bodziszki I coś tam jeszcze.
Nie pokazywałam w sezonie rabaty bo róże zastrajkowały po przesadzeniu i nie kwitły, trzy dopiero jesienią miały kilka kwiatków.
Usunęłam bukszpan, który od kilku lat chorował. Początkiem kwietnia wymyśliłam inne wykończenie rabaty od strony wejścia do domu.
Ciemierników też u mnie więcej, zakwitły pierwszy raz niektóre z siewek od Sylwi. Ten ciemny bordowy to sklepowa odmiana, jest chyba najwyższy w kwitnieniu, ale liście w sezonie nie są tak dekoracyjne jak u ciemierników wschodnich. Ale wszystkie cieszą oko, niestety u mnie trochę późno kwitną.
Dziewczyny z Krakowa przyjechały jesienią, więc porządziły w ogrodzie wiosną zabrałam się za realizację zaleceń od rozkładania kartonów,żeby dokończyć jedną część ogrodu I jak to Sylwia z Anitki stwierdziła spiąć w całość. W sezonie zbierałam chwasty... nawet od sąsiadów, akcja na całego Jesienią rabatę wypełniłam własnymi sadzonkami, doszła też jedną dębolistna. Pamiętam czasy początkowe jak 3 nowe ukorzenione sadzonki to był dla mnie rarytas. Teraz mam ich dziesiątki, prawie jak w szkółce a ciągle mało
Zwiększyłem średnicę thujek do 60-70 cm. Ale zawsze można ciąć. One powoli rosną, zanim był by metr minie kilka lat.
Inny odcień raczej by mi nie przeszkadzał, cisy są droższe wiadomo. Ewentualnie złocista thuja Mirjam i po problemie.
Proso w tych pierwszych wersjach by przeszło, a jeszcze lepsza molinia lub trzcinnik. Chyba jednak nie uda mi się ograniczyć ilości gatunków w ogrodzie.
W temacie traw - oczywiście znam Danusi połączenia. Ale boję się jakby rosły hakone u mnie. Najlepiej z kulkami leży mi wizualnie turzyca
Zdjęć 2 tarasów nie mam. Wstawię tarasu i z bardzo daleka. Nie mam w tym telefonie innych.
Kwestia przesłony między tarasami. Żeby spełniła swoją rolę to musiał by to być ekran/żywopłot. Jakoś tego w poprzek rabaty nie widzę. A biorę pod uwagę, że się nie oddzielamy w ogóle, z ogrodu i tak było by widać. Mamy dużo wspólnych znajomych i gości. Przechodzą często z domu do domu. Musielibyśmy się oddzielić grubą kreską albo wcale - jak teraz.
Kwestia rzeźb, posągów, dekoracji. Jestem zmuszony odpuścić teraz. Uważam, że zawsze można kiedyś dodać. Przypomnę, że nie mamy w ogóle ogrodzenia z 3 stron, budynek gospodarczy do remontu, trawnik do założenia, żywopłoty, bluszcz na ścianę itd. Chcę założyć (wytyczyć) rabaty i stopniowo obsadzać, by rośliny się rozrosły. Zwłaszcza drzewa i moje mikro sadzonki. A potem stopniowo uzupełniać bylinami. Ewentualnie drzewa najpierw, potem rabaty na 100% po kolei. Na ozdoby będzie czas na końcu.
Piny cudowne, ale tak jak powyższe, nie na teraz. To jakbym chciał upiększać coś, czego jeszcze nie ma.
Śnieżyca. Przy okazji wykopałam krokusy jesienne, dostały latem nową miejscówkę pod budleją.
Krokusy zwykłe pokazywałam wcześniej, czekam na nie też
Końcem marca patyki z cięcia Anabelek zostały wsadzone,w rzędach, w miejsca, które chciałam czymś zapełnić. Przyjęło się kilka z nich co mnie ucieszyło. Jeszcze zakwitły inne wiosenne, są z roku na rok, nie trzeba kupować.