Fioletki w różnych odcieniach - zawsze atrakcyjne prawie jak ja w fioletach

Fajnie rozwija się u Ciebie wiosna
Dobrze, że się zmobilizowałaś.
Ja myję okna właśnie Karcherem i bardzo mi to odpowiada. Zaciekawiły mnie te ściereczki, czasami mogą się przydać

Jola, a gdzie ta przylaszczka transylwańska?
Cyklameny piękne, do mnie najbardziej przemawiają te różowe z dużymi jasnymi listkami

Joku napisał(a)

Bardzo dobrze, że się zmobilizowałaś, bo zdjęcia bardzo ładne A to, najbardziej mi się podoba

Joku napisał(a)

Dla Vity moje bratki już w donicach. Tylko donice czekają na postawienie ich w docelowym miejscu.

Jak miło, dziękuję Jolu Co im dorzuciłaś do towarzystwa? Ładne ceramiczne donice, pewnie ciężkie?
Na przylaszczkę transylwańską chyba trzeba jeszcze poczekać, ale napięcie rośnie

Bożenko lubisz fiolety? Ja miałam w ubiorze fazę niebieskości. Jadąc po bratki zastanawiałam się jakie kupić. Zdecydowałam się na takie właśnie ale oglądając na forum różne inne wersje kolorystyczne myślę że mogłam wybrać lepiej .

Mirka, Vita specjalnie dla was coś co może być kwiatem owej przylaszczki. Dla ułatwienia zaznaczyłam niebieskim kółkiem. Obraz powiększyłam, w rzeczywistości trzeba się dobrze przypatrzeć.





Ewa, mnie urządzenie Karchera nie pasuje, próbowałam ale wróciłam do tradycyjnej metody. Kupił M z zamiarem mycia okien ale doszłam do wniosku że ja to lepiej zrobię więc myjka leży i czeka na lepsze czasy.

Basiu, co nieco na tym zdjęciu widać, staram się poprawić technikę robienia zdjęć z marnym skutkiem.

Vita, to żółte to pszonak, zobaczyłam w markecie i kupiłam z ciekawości. Miałam kiedyś laki, zastanawiam się czy to to samo. Laki to rośliny dwuletnie a pszonaki chyba byliny, tak mi się wydaje, będę obserwować.

Jola, wiosna na całego

Czy swoją kalinę bodnantską przycinasz?

Przycinam zazwyczaj gałązki za bardzo rosnące na boki, wpychające się w sąsiadów (tuje) ale zauważyłam że pędy deformują się wtedy. Staram się ciąć w miejscu rozgałęzienia, jednak efekt mnie nie zadowala. Niemniej jednak ciąć muszę ze względu na brak miejsca na ekspansję krzewu. Ubiegłej wiosny postanowiłam wyciąć najstarsze pędy, zrobiłam to z duszą na ramieniu. Teraz widzę że krzywdy nie zrobiłam, w zimie kwiatów nie było ale mogło to być niezależne od cięcia. Aktualnie kalina pięknie kwitnie, kwiatostany wydają mi się większe niż poprzednio. Pewnie znowu wytnę jakąś najstarszą gałąź.

Twoja transylwańska jest w o wiele bardziej zaawansowanym stadium, u mnie ledwie na poziomie gruntu niebieszczy się zapowiedź kwiatu. Jednak na pełne otwarcie czekamy
Doczytałam o kalinie, ja mam kilka wonnych (V. farreri), ale wycinam głównie tę masę wybijajacych wiosną pędów, bardzo się zagęszczają moje kaliny. Czy V.bodnantska też jest taka żywotna?
Pszonaki do doskonały pomysł na dosadzenie do bratków. Teraz jedną donicę mas szwedzką

Ciekawa jestem jak zakwitnie. Oby tylko nic pączusia nie zżarło.
Zastanawiam się niekiedy czy ta moja kalina jest Dawn czy jakaś inna. Kupowałam ją lata temu, raczej nie mając świadomości że są inne podobne kaliny. Nie pamiętam też czy była jakaś metka z nazwą. Rośnie niezbyt mocno, na szczęście (3 m na wysokość nie przekroczyła). Przy wycinaniu zauważyłam ze faktycznie jest dużo nowych pędów, trochę mnie denerwowały ale zostawiłam. Myślisz że lepiej wycinać te młodziaki? Moja operację zniosła dobrze, tak po roku oceniam.