Z chęci urzeczywistnienia zamiaru odnowy biologicznej, fizycznej i psychicznej chcemy z eM wybrać się na jakieś "
spanie", znaczy nie na spanie... lecz na
spa...czyt. "balety wodne", pływanie - po warszawsku, masaże i jeszcze nie wiadomo co?...w pakiecie.

A więc w celu, uniknięcia kompromitacji w występowaniu w przyciasnych "kaściumach" kąpielowych, należało udać się na zakupy nowych...w odpowiednich rozmiarach...

Wspomniałam eM by wybrał sobie "kaścium" z optymalną gumką, która nie spowoduje u niego wytrzeszczu oczu...

natomiast ja zakupiłam sobie "kaścium" w wyszczuplającym kolorze (wiadomo jakim), zaznaczam, mam sylwetkę
B czyli brzuszkowatą. Musiałam doszyć sobie malutką czerwoną kokardkę, tak przezornie, by mnie nikt nie zauroczył oraz, żeby na widok mojej sylwetki
B nikt nie spadł z trampoliny...