Magda, moje oczka sa pod drzewami i wpada do nich sporo igieł i liści z czereśni.
Musze wyjąc wszystko i wygrzebać z dna to wszystko co opadło.
Tak, cieszynianka. Uwielbiam te wszystkie drobiazgi wiosenne.
Ostatnio zakupiłam sobie 3 cyklameny 2 wiosenne i jednego jesiennego
Jeszcze ich nie wysadziłam, bo boje się, że takie świeżynki mróz zniszczy.
Ostatnio na forum była dyskusja o borówkach.
W zeszłym roku kupiłam sobie 2 borówki miniaturowe do doniczek. Mają małe, ale bardzo słodkie owoce.
Zastanawiałam sie jak sobie poradzą zimą. Schowałam je do drewutni, gdzie słońce jest minimalne.
I mimo to będa miały sporo owoców. Jest nawet boczny odrost. Chyba wykopię i wsadzę do kolejnej doniczki
Wczoraj udało mi się zasilić kwasoluby. A dzisiaj wykorzystałam ten piękny dzień na maksa.
Zaczęłam od posadzenia bratków, które kupiłam w zeszły piątek.
Przy okazji postanowiłam wysprzątać schody wejściowe i taras. Schody wyszorowane, ale taras odpuściłam.
Stwierdziłam, że w pierwszej kolejności trzeba przesiać kompost. Z niewielkiej ilości uzbierało się 6 taczek, z czego 3 poszły na warzywnik, 3 przesypałam do worków.
Cieszę się bardzo, że w końcu to zrobiłam, bo już nie miałam miejsca na wrzucanie kolejnych odpadków.
Pamiętacie moje sprzątanie igieł?
To widok z dzisiaj
Ten ostatni cyklamen, rozumiem zasiedziały egzemplarz? To coum, czyli wiosenny? Piękne liście, wysiał się może? Bo mój domniemany coum wysiał się, ale nie zakwitł, a powinien
Miniaturowe borówki? A jak u nich z zapylaniem?
Z tego co czytam to róże mocno oberwały tej zimy.Myślę że to wina nie mrozu a zimnego wiatru. U mnie nie lepiej. Pocieszam się że powoli się odrodzą. Muszę się przeznać że troszkę jestem rozczarowana tą wiosną . Za zimno jak dla mnie.Jak tu coś zrobić na takim wygwizdowie...Jeszcze snieg zapowiadają. No katastrofa i tyle.
Szkody na różach też mnie zdziwiły, w zeszłym roku było podobnie. Niby zimy łagodne a jednak sporo gałązek przemarzło.
U mnie dzisiaj cały dzień popaduje śnieg, topi się zaraz ale do rana może być biało.
Piękny dzień? co ty gadasz? U mnie zima. W sobotę deszcz, burze i ulewy. W niedzielę grad i śnieg. Coś tam porobiłam ale niezbyt wiele.
No i cyklameny mi wykupili te co chciałam
Tak to cyklamen „Christmas Tree Leaf Alba” wiosenny. Miałam jeszcze Albissimum, ale ten mi przepadł.
Po rozmowach z uprawiającymi cyklameny dziewczynami doszłyśmy do wniosku, że posadziłam za głęboko. Mój wysiał się, ale ma tylko jeden listek, więc poczekam na łączkę.
Za to Christmas się nie wysiał w ogóle.
Teraz czekam na lepszą pogodę, żeby posadzić nowe zakupy.
Miniaturowe borówki maja tak samo jak te normalne. Mam dwie odmiany, więc powinno być ok. W jednej mam odrost, więc ukopię i zrobię kolejny krzaczek. Mają malutkie, ale bardzo słodkie owoce. Szkoda, że u mnie nie ma miejsca na prawdziwy jagodnik.
Nawet mi się nie chce nic mówić na temat pogody.
Nawet skończyłam odliczanie, bo się wściekam jak patrzę na prognozy długoterminowe.
Tego właśnie się obawiałam, że po takim pieknym lutym, będzie długie przedwiośnie.
Myślę, że róże oberwały z dwóch powodów. Po pierwsze jesienią było długo ciepło, a potem przyszła nagle zima i tak jak pisze Jola, wieją bardzo zimne wysuszające wiatry. Nie ma śniegu, który by okrył róże przed nimi.
Jolu, zgadzam się w 100%, dodam jeszcze nagłą zimę w zeszłym roku.
Pogoda straszna. Na dokładkę ten lodowaty wiatr wdzierający sie wszędzie.
Jola, w sobotę u mnie było przepięknie. U Ciebie nie?
Dzisiaj faktycznie zima, wczoraj zresztą też.
W sobotę miałam tylko deszcze przez pół godziny, poza tym cały dzień świeciło słońce.
Jola, zobaczymy co da się zrobić z tymi cyklamenami. Nie obiecuję na pewno, ale zobaczę.
Ja tez dopiero na początku cyklamenowej drogi
Dzisiaj, jak pewnie wszędzie było straszliwie zimno.
Miałam zaplanowany urlop na prace ogrodowe, ale śnieg, zimno i wiatr skutecznie uziemiły mnie w domu. Zrobiłam więc wiosenne porządki w domu. Oczywiście nie w całym, Zdołałam ogarnąć gruntownie tylko jeden pokój i trochę zrobić ogólnych porządków.
Jutro i pojutrze zaraz po pracy jestem zajęta, może w czwartek uda się posadzić cyklameny. No i w warzywniku mam mnóstwo roślin zadołowanych jesienią. To jak nie ja. Zawsze miałam sadzenie ogarnięte przed zakończeniem sezonu.
Nawet już nie pamiętam co gdzie miałam sadzić