Dodam jeszcze kilka nieco ponurych obrazków z zimowego ogrodu (słońca brakuje )
Za rok pewnie nie będę już miała takiego szerokiego widoku bo za płotem zaczęła się budowa. Nie wiem jeszcze co powstanie, ale już widzę jakieś pozytywy sąsiedztwa. Dostaniemy osłonę przed zachodnimi najczęściej z tego kierunku wiejącymi wiatrami a może i krety się wyniosą nieco dalej.
Jaki optymistyczny obrazek, oj, chciałoby się już.
Sporo masz roboty z cięciem, nic dziwnego, że może zejść do marca
Widzę sekator na wysięgniku, jak się sprawdza?
Trafił mnie się w końcu wolny weekend więc nadrobię trochę zaległości w moim wątku. Zima nadal trwa, temperatury w pobliżu 0 st. Trochę śniegu stopniało ale wczoraj była nowa dostawa, która mnie ucieszyła bo pierzynka śnieżna jest. Niezbyt gruba ale lepsze to niż żadna.
Dorobiłam się pierwszego w życiu karmnika (made by nasza forumowa Agcia). Korzystają sikorki i wróble bo ich u nas najwięcej. Prawda że piękną mają stołówkę?
Filiżanek na jedzonko dla ptaszków mam już wystarczająco, ale tej się nie oparłam
i taki talerz, który jest do powieszenia, ale u mnie będą na nim leżały owoce
100 lat mnie w klamociarni nie było, ale dziś się wybrałam i sporo przywlokłam .
Ten dzbanek bardzo mi się spodobał. Już oczyma wyobraźni widzę w nim kosmosy .
taka kaczucha gliniana. Od dawna miałam na nią oko, ale dziś kupiłam ją za fajną kasę
taka śmieszna sówka
Kochana Irenko wiem o czym mówisz, sama nie miałaś lekko. Wszystko rozumiem. Tylko czasem nie mam już siły.
Pocieszam się wtedy tym, że niektórzy mają jeszcze gorzej.
Wiem...wystarczy być w szpitalu...widzieć chore kalekie dzieci.
Doceniam to co mam i dziękuję każdego dnia Bogu za wszystko!!!
Do pełni szczęścia potrzebuję pracy.
Często przystawia nam z kasą. Życie kosztuje.
Jedna pensja kredyt, rachunki ...dwoje dzieci.
Napisałam na priv jakie mam pomysły.
Dzięki za pomysły.
Śnieg mi nie przeszkadza. Łopatowaliśmy dobrą chwilę.