Ja mam zmarzniętą glebę w hortensjach i różanecznikach, a więc
z tymi ruchami należy poczekać, nie róbmy jakiejś psychozy i gorączki złota, że już trzeba przesadzać, bo nie trzeba.
Kazdy dostosowuje swoje ruchy do sytuacji ziemnej i pogodowej, także do tego, ile ma do zrobienia w ogrodzie i kiedy to wszystko zdąży zrobić w jak najbardziej optymalnym czasie. A ten czas jeszcze nie naszedł, dla Wrocławia pewnie nadszedł

ale dla mnie nie.
Ja obecnie zmywam kurz i tnę hortensje,. Nic nie przesadzam. Zbieram liście z zeszłego roku i rozrzucam śnieg, żeby się szybciej roztopił. Wyrzucam zimowe dekoracje donicowe, ścinam Hakonechloa. Wyrzuciłam dziś taflę lodu ze stawu, dolałam wody. I to by było na tyle