kasiek napisał(a)

A to moje małe przedszkole buksikowe które zaatakował grzyb, na razie choroba sie nie rozwija, dodałam im dobrej ziemi. Na strychu nieogrzewanym jest zimo, ale podlewac trzeba

Wydaje się, źe przelalaś je za bardzo i dlatego choroby grzybowe w tych temperaturach je atakuja. Mniej wody, ja juź bym zaczęla przenosić na zewnątrz w zaciszne miejsce i przesała podlewac. To samo zrobiłam z moim bukszpanem w ogrodzie zimowym rok temu. Przez kilka miesiecy go leczylam ale doszedl do siebie.m

Cleo napisał(a)

Witam.
Przyjrzałam się moim maluchom, posadzonym latem zeszłego roku i szczególnie jeden z nich wygląda źle. Co mu moze dolegać i jak mogę mu pomóc?


Ten drugi wygląda ciutkę lepiej, ale chyba cos zaczyna już się dziać, tak samo były sadzone i tak samo się nimi opiekowalam.
Podlewane byly praktycznie codziennie, jednak nie nawoziłam, bo ponoć zaraz po posadzeniu za wcześnie. Poproszę o radę.

według mnie zabiedzone, wystarczy je dokarmić, potas pomoże.

Dziękuję za diagnozę. To jaki nawóz im konkretnie podać?

Zabiedzone albo przenawożone, jeśli trawnik był nawożony a one rosną w trawniku
To nie jest dobre miejsce na bukszpany.

Ja bym wysadziła stąd, nie nawoziła a wsadziła w dobrą ziemię, przycięła. Gdy wypuszczą nowe przyrosty, pokryją krzew i będą ładne. Potem dopiero obserwuj niedobory składników.

To moim zdaniem bezpieczniejsze wyjście.

Nie rosna bezposrednio w trawniku. Kazdy z nich ma wyciete kolo, w kole jest wysypana kora. Moze za male te kola? Ale nic, nie bede debatowac o wielkosci kol, bo i tak poszukam dla nich lepszego miejsca. Pojda na ktoras rabate, w ktorej nie beda mialy trawy towarzyszki. Pewnie bedzie im lepiej.

Koło nieważne, jest za małe, prawie wcale go nie ma, nawóz z trawnika i tak spływa jaka średnica koła by nie była. To niedobre dla nich miejsce. Przesadź.

Lepiej im będzie w lepszej ziemi, To się istotnie poprawi jak zaczną rosnąć.

Witam. Dzisiaj w czasie plewienia zauważyłam na jednym bukszpanie, że na końcówkach prawie wszystkich pędów ma grona maleńkich kulek- jakby jaja owadów. Co powinnam zrobić? Spodziewam się że oprysk teraz będzie bezskuteczny, spróbować obciąć końcówki pędów z kulkami żeby zmniejszyć ich ilość? Jeśli to pomoże jutro zrobię zdjęcie bo dzisiaj już ciemno.

A może nie panikuj z opryskami i po prostu zobacz w google jak wyglądają owoce bukszpanu?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bukszpan_wieczniezielony

Dobrze zapytać mądrzejszych- dziękuję . Po raz pierwszy widzę coś takiego i to w lutym. Na szczęście to dobra wiadomość.

Choroby moich bukszpanów zmotywowały mnie do zarejestrowania się na Waszym forum, które podczytuję już od jakiegoś czasu, gdy szukam porad ogrodniczych.

Zwracam się do Was z wielką prośbą o zidentyfikowanie chorób, bo chyba jest tu ich klika na raz.
No i poradźcie jak to leczyć, którą chorobę w jakiej kolejności???

Porwaliśmy się z mężem na przesadzenie starych bukszpanów ostatniej jesieni, bo poprzedni właściciel przeorganizowywał swój niewielki ogródek i już ich nie potrzebował.
Także biedne rośliny zmieniły całkowicie swoje środowisko. Związaliśmy je na czas transportu i na okres zimowy, bo baliśmy się, że spore opady sniegu mogą je przewrócić - w końcu nie są jeszcze dobrze ukorzenione. Nie przewidzieliśmy, że praktycznie nie będzie żadnego śniegu tej zimy.
Mam zamiar ciąć je na wiosnę - tak ok. 15 cm, nie chcę ich mocniej ciąć, bo szkoda mi ich, tyle czasu rosły, żeby osiągnąć swoją wysokość (ok. 1,80 - 2,0m).
Gdy je wykopywaliśmy, to wyglądały na naprawdę zdrowe krzewy, tylko na jednym zauważyłam kilka gałązek ze zbrązowiałymi listkami i te od razu wycięłam.

Chcemy o nie walczyć, bo to naprawdę ładne stare okazy.

Proszę - pomóżcie.

Te bardziej zielone gałązki zostały wycięte jesienią, a te bardzej uschnięte teraz - więc choroba posuwała się w ciągu tej łagodnej zimy.

Nie wygląda mi to na obumieranie pędów ani na plamistość liści - bo nie było raczej wilgotnej pogody w tym czasie, a grzyby wywołujące te choroby potrzebują dłuższej wilgoci.