Tak w biegu przychodzę powiedzieć, że coś tam dłubie, ale straszny natłok roboty ostatnio mam i prawie zero czasu wolnego. Plan już sobie naszkicowałem to mogę w wolnej chwili coś sobie gryzmolić.

Takie moje spostrzeżenia... te 3 różne krzewy liściaste na bylinówce w ogóle mi się nie widzą jak dla mnie wprowadzi to chaos, do tego brakuje mi tam jakiegoś sporego drzewa, może mniejszych drzew, kolejna sprawa na tak małym fragmencie przy tarasie taki zakątek cienisty to kiepski pomysł, jak dla mnie powinno tam być coś zimozielonego cosik co przykuje uwagę, a zimą będzie skupiało na sobie wzrok, w ogóle na całej rabacie trzeba w ładnym układzie rozlokować coś zimozielonego co będzie się powtarzać, na to już akurat mam pomysł.
Jako że jest to rabata blisko domu na brzegu bylinówki koniecznie muszą być byliny ozdobne cały sezon wegetacyjny, absolutnie rośliny, które zakwitną raz i później będą straszyć, takie muszą wylądować na kolejnym planie.
Rodków na łezce w ogóle bym nie dawał, ale pomysł z magnolią czy innym drzewem zasłaniającym częściowo widok na dalszą część ogrodu dla mnie super, lubię takie zabiegi. Bardziej widziałbym tam azalie japońskie i na to też jakiś pomysł już mam.

Ogólnie to coś mi tam w głowie świta, ale rabata jest spora

Burza mozgow Jeszcze jak Luki sie dolaczy, to bedzie szal

Nie pamietam, jaka Monika posiada magnolie.

Bez rowniez z premedytacja "posadzilam" na brzegu rabaty Przejscie do zakatka lesnego bedzie wg mnie bardziej harmonijne, bardziej w cieniu, a poza tym bedzie lepsze dojscie do samego bzu. Nie mowiac juz o tym, ze fajnie sie bedzie komponowal ze sciezka.

Ja tam nie mam takich skrupułów jak Luki - sorry Andzia!

Asiu dziękuję, dzisiaj pomierzę jak przyjdę do domu wszystkie odległości i na niosę na plan prawą stronę ale fakt gdy spojrzałam na te linie pociągnięte przez Ciebie na łezce i po drugiej stronie, to wiem, że dla mnie było by to bardzo funkcjonalne, nie wspomnę o moim eMusiu (jego warunkiem jest zostawienie przesmyku na przejazd), to jest to czego mi brakowało, bo zyskuję jednak odpowiednią odległość między rabatami. Ale dzisiaj mnie mierzenie czeka i plan wrzucę
Łezka i nasadzenia na niej mi się podobają, bo chciałabym troszku jednak ten ogród zasłonić, bo jest długi...
Jeżeli chodzi o rabatę przy tarasie, to wydaje mi się, że za dużo było by chyba tych krzewów, jak bym miała dołożyć jeszcze dwa hmmmm muszę pomyśleć...

Ale mój eMuś wczoraj żartobliwie zaproponował mi, że mi może szlauf wyciągie, bo chyba będzie mi potrzebny

Luki, spokojnie, nie obrażę się Ty jesteś bardziej uporządkowany ogrodowo ode mnie i też jestem ciekawa jak to widzisz

Widzę, że tutaj już bardzo konkretne plany się wyklarowały, muszę to wnikliwiej przeanalizować, chociaż z tego co już czytałem to ja bym to widział troszkę inaczej, ale wiadomo co człowiek to inne spojrzenie
Na ogród patrzy mi się przyjemnie bo jak wiesz też mam wąski ogród i z tego co patrzę to identycznie usytuowany względem słońca.
Postaram się coś wymodzić, tylko nie chciałbym burzyć koncepcji Ewy

Nie pisałem o tym wcześniej, ale dotarła do mnie też tajemnicza paczuszka, po której aż się człowiek lepiej poczuł

Uwielbiam ten moment, gdy rabata jest w tych odcieniach

Moniko nie powiem troszkę mnie zachęciłaś do powrotu tym planowaniem, na pewno do Ciebie zajrzę, chociaż nie wiem czy już nie za późno. Czasu to ja w sumie mam, ale spożytkować go dobrze trochę trudno