U mnie Gracillimus zaczął kwitnąć, mam tak już z nimi 3 rok. Wczesna wiosna, długa ciepła jesień i mamy klimat niepolski Kwitną tylko te , ktore maja dożo wody (rosna orzy hortensjach, ktore stale podlewam)
Krokusy mozes kupić po 20-40 gr za sztukę , zaczną kwitnąć botaniczne juz w marcu a wielkokwiatowe beda kwitły jeszcze w kwietniu. Moje wielkokwiatowe kwitły 2 tygodnie, tak ciesza jak nic wiosna. Po nich zaczyna sie szał tulipanowy.
Widze ze częśc osob ma spadek formy Ja walczę z tym aktywnością fizyczna. Przy nadmiarze obowiązków jak to zwykle u mnie w branży jesienia, aktywnośc 4-5 razy w tygoniu powoduje, z enie mam czasu na forum...
Magdo te drzewa przy płocie to brzozy doorenbis Long Trunk, czyli szczepione na pniu odmiany pendula. Dwie maja 5 lata a dwie rosna dopiero od 1,5 roku bo poprzednie okazały sie ni byc tą odmianą,,,,
Umbry mam od 6 lat wiec co nico moge o nich powiedzieć maja bardzo płytki i wielki system korzeniowy. U mnie korzenie wyłaża na wierzch na pałacykach rży tarasie, czyli w odległosci nawet 2-3 M od pnia. Zatem uważaj na to co sadzisz w polbliżu, bo moga zdominować inne nasadzenia. Wg mnie trzeba je sadzic własnie w sporej odległosci od thuj, mysle ze ok 2 M wystarcza. Moje wisnie sadziłam w listopadzie . Ja jestem zwolenniczka sadzenia drzew w stanie bezlistnym pózna jesienia, wtedy nie męczy je słonce w czasie ukorzeniania iw kosza juz wzmocnione startują. Poza tym drzewa są jesienia tańsze. U mnie pod wisniami rosnie lawenda, ktora nie potrzebuje dożów wody i słabo sobie radzi...
ależ ty sobie życie potrafisz utrudnić... chciałaś na teraz to masz roboty razy trzy - wsadziłaś, będziesz wysadzać i wsadzać od nowa. napisałam elaborat ale ugryzłam się w język i skasowałam. Teraz inny elaborat
I ukochana moja od Olgi strona https://www.gardenia.net/ - skarbnica inspiracji kompozycyjnych. To strony po angielsku ale w obecnych czasach to nie przeszkoda
Na Pintereście wchodź w piny, które ci się podobają głębiej i oglądaj powiązane aż znajdziesz coś co ci się w końcu spodoba, nie szukaj gotowej identycznej półki bo czegoś takiego po prostu nie ma. Znajdź konkretną ogólną inspirację, spisz rośliny i zobacz jakie warunki są im potrzebne. Jak podobne do twoich - mają szansę i u ciebie pięknie wyglądać. Spisz wymiary, warunki i zobacz jak je możesz rozlokować, to co ci nie pasi - wyrzuć, dołóż inne. Zobacz jak to się ma do reszty ogrodu bo całość powinna grać. W takim momencie można o czymś dyskutować. Inaczej dostaniesz 20 wizji i z tego 19 nie w twoim kierunku, tylko pomarudzisz, że to nie to i stron na wątku naklepiecie bez efektu chyba że o efekt towarzyski chodzi, to masz gwarantowane. Już kilka stron nabiłyście a efektu hmm...
Z praktyki: jak sadzisz róże pamiętaj o podłożu i gównie. Ja kupuję gotową ziemię do róż (niemiecka mieszanka akurat 8,9 zł za 20 litrowy worek), mieszam z moją gliną bo tą róże lubią i dużą ilością obornika krowiego, ostatnio miałam koński ale tu widać, że pospolity krowiak odleżały składem im bardziej służy. dołek głęboki - korzenie głęboko rosną. To mój sposób. Źle posadzisz kiepską sadzonkę - taki też efekt otrzymasz, nawet jakbyś chuchała i dmuchała
Miejsce jest dobre, nasłonecznione więc w teorii powinny ci szaleć. Lekko je trzeba osłonić, aby na bezpośredniej patelni nie były - tak szybciej będą kwiaty opadały. Słońce mieć lubią, rzadko które do półcienia są. Podlewaj. Suszy nie lubią, przelewania też nie. Po roku od posadzenia muszę być dodatkowo dokarmiane ale nie przekarmiane bo będą ci leżeć. Nie lej po kwiatach i liściach - więcej chorób złapią. Zamiast brać pierwsze z brzegu róże dostępne w ogrodniczym - wybieraj i czytaj o nich wcześniej zanim kupisz a nie bez sensu bierzesz to co jest bo akurat jest. Te odmianowe i z ADR są odporniejsze na choroby (Austinki trzeba czytać opisy i jak u innych się zachowują bo one testom nie są poddawane). U mnie róże NN to metoda prób i błędów i mam ich dosyć. Jak mam odmianowe przynajmniej wiem jakie preferencje ma, ile razy kwitnie, jaki rozmiar i kształt ogólnie może osiągnąć. Odmianowe mają info na co są odporniejsze a co łapią. Ja preferuję te z hodowli Austina i Tantau ale Kordesa czy Meilland też popularne. Zwróć uwagę, czy dana odmiana powtarza kwitnienie - ważne, jak chcesz mieć różę kwitnącą od wiosny do jesieni a nie raz w roku choć obficie.
Przeczytaj artykuły Danusi już nie raz ci podsyłałam linki na twoją wyraźną prośbę, artykuły są jeden pod drugim - w pigułce kompendium wiedzy gotowe i podane na tacy, jak nie to wpisz na pierwszej stronie O w wyszukiwaniu "róże" - nie tylko forum tu jest, korzystaj z tej skarbnicy wiedzy https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/47-uprawa-roz-czyli-jak-zapewnic-obfite-kwitnienie
Cudownych, pięknych "białych" róż jest sporo - zobacz na Chopina i Jan Paweł II, Claire Austin, Nina Renaissance, nawet Pilgrim - u mnie bardziej jasny kremowy zewnętrzne płatki niż żółty w środku ale nie biały. Proste White Fairy czy pnąca White New Down są ładne w pewnych warunkach. Wszystko zależy od efektu jaki chcesz uzyskać. Nie polecam z doświadczenia mimo iż Danusia polecała Swany - okrywkowa u mnie i Ani z ogrodu z pergolą trudna, puszcza baty po 1,5 metra kwitnące na końcach choć sam kwiat śliczny, mały delikatny. Może czasu potrzebuje, za rok się przekonam lub dwa. Waltz i Elfie u mnie się akurat też nie sprawdziły ale u Jolanki Elfie zapowiada się cudnie. Każda z dziewczyn mających po 20, 40 czy 100 róż ma swoje ulubione odmiany i każda ci coś innego poleci bo u niej akurat to się sprawdziło lub jej się podoba. Ty musisz swoje typy wybrać.
Ogólnie polecam lekturę tag róże w artykułach i cały dział róże na forum ale to trzeba wejść i popatrzeć, poczytać a nie tylko na wątku swoim pytać, trochę inwencji proszę Pani. W twoim zawodzie przecież najpierw się uczysz tematu aby innym doradzać, pomagać. Ogród i róże potraktuj tak samo. Toszka kieszonkowa, kompaktowa mega wygodna encyklopedia ogrodnicza i na każde zawołanie ewidentnie sprawiła, że zapominasz o podstawach. Wszystko o co pytasz jest w zasięgu ręki, trzeba tylko ją wyciągnąć.
Mam nadzieję, że lektury ci zapewniłam na długie jesienno-zimowe wieczory. Miłego czytania...
I znów elaborat wyszedł, tym razem różany w pigułce... może innym się przyda
Roze zamwiam orzez internet i absolutnie nie załuję
LO opryskaj jeszcze na maczniaka bo moze wymarznac zima. Kupiłam ostanio srodek w spray z polisacharydami i po tygodniu widze dużą poprawę. Dokupie bo nie chce mi się rozrabiać w opryskiwaczu tę ciężką chemię