Milka
12:25, 12 wrz 2016
Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
O rany...myślałąm, że tylko ja mam dramat z sąsiadami, niszczą bluszcz, wiciokrzew, co tylko, a syf taki mają, że mi się płakać chce, jak na to patrzę....a na dodatek bez żadnej zgody ukradkiem, oprócz syfu wywalili siatkę na 4m w górę, czuję się jak w ZOO, tym razem nie odpuszczam i idę do urzędu tę sprawę rozwiązać, oni się ze mną nie liczą, po dobroci nie da się.
U nas też my cały mur wkoło robiliśmy, nikt nawet 1 zł nie dołożył, ach ludziska....