Ev wszyscy lubimy pochwały, bo potwierdzają, że robimy coś dobrze, że efekty naszej ciężkiej harówki ogrodowej podobają się nie tylko nam samym . Kółeczko zresztą mam troszki podobne - na wzór Danusiowego z "ogrodu przy rezydencji" - choć tamto ideał niedościgniony
Zatem chwalę, chwalę, chwalę - bez żadnego "ale"
Aniu, cytuję Ci wpis Myszorka u mnie, ku pokrzepieniu serca, podniesienia na duchu w kwestii żółknących bukszpanów - mi pomogło
Bukszpanem raczej bym się nie martwiła, że podbrązowiał. Jeśli to tegoroczne nasadzenie, to prawdopodobnie liznęło go najpierw słońce,a ostatnio przymrozek. Na otwartej przestrzeni wszystkie pionierskie nasadzenia mają niestety bardzo ciężko.
W zeszłym roku część moich cisów i połowa bukszpanu była rudawo-brązowa. Teraz śladu nie ma.
Magdzia, ja też mam takie liche bukszpany... Sypnąć je? tym siarczanem potasu...
Odpowiem za Madzię - mam nadzieję, że się nie obrazi - nie syp już Ev. Mam takie same bukszpany i cisy. Teraz mus czekać na następny sezon i wtedy je lepiej nawozić.
O to nie sypnę im (ich ). Polałam je jedynie ostatnio Promanalem czy jakoś tak.. zgodnie z programem ochrony bukszpanów. Pewnie źle?....
Grembosiu, jak to kiedy znajdę czas? Pomiędzy rodziną, pracą zawodową, domem, ogrodem, kuchnią, psem i kotem, Ogrodowiskiem i całą resztą A ile godzin ma doba? 24 - oj szkoda, za krótka zdecydowanie. Ja żyję w innym wymiarze
Anitko, gratuluję bloga, zapału, i tego inego wymiaru, w którym doba musi być zdecydowanie dłuższa, żeby znaleźć czas na te różne aktywności Pozdrawiam!
Magdzia, ja też mam takie liche bukszpany... Sypnąć je? tym siarczanem potasu...
Odpowiem za Madzię - mam nadzieję, że się nie obrazi - nie syp już Ev. Mam takie same bukszpany i cisy. Teraz mus czekać na następny sezon i wtedy je lepiej nawozić.
Podzielę się, ale jeszcze chwilkę to potrwa
może szybciej jednak, bo u ciebie naprawdę już tylko drobiazgi do zrobienia i tylko będziesz pielęgnować, a na kawce to wszystkie się zjawimy
a tak w ogóle, to nie głupi pomysł, zjawić się, plewić szybko całą grupą i potem kawka i przyjemności i gospodyni jak nic ma z głowy 2 tygodnie bez plewienia
To czekam cierpliwie
Drobiazgi? U mnie? Kochana, w tym roku miała być wymurowana donica z ogniskiem, a w przyszłym oczko wodne i jeszcze nawadnianie... Sama grubsza robota
Wiesz, np. u Madżenki pomysł grupowego plewienia nie zrujnowałby dziewczynom kręgosłupów, ale u mnie... nie chciałabym mieć Was na sumieniu
Irenko, no jak perfekcyjnie wypieliłaś wszystkie chwasty - to SZACUN! Mi się w tym sezonie zdarzyło raz A jak jesienią wilgotno, to tak ładnie z ziemi wychodzą, razem z korzonkami
Ev Madżenkę zgapiaj, u niej prawdziwie perfekcyjnie, na topie !
Wieloszka, Kindzia i Ircia.... beznadzieja na ogrodzie.... ale za to ile czasu na ogrodowisko.... całe 4 miesiące Ale do tego czasu .... niestety walka z opadającymi liśćmi..... na szczęście wielki orzech sąsiadów już łysy i wygrabiony..... rok temu było fajnie zbierać bo było sucho... o...worek na liście muszę zacerować, bo go przepaliłam... dotykając workiem do gorącego silnika I uciekają liście...
Berberysów nie chcę tu sadzić bo to północna ściana i słońca tam praktycznie nie ma.... zresztą nie zrobię tego Miśkowi...... jemu też się coś od ogrodu należy... wiec pozostanę przy narzekaniu.... poza tym jak stąd go wykurzę, to znajdzie inne miejsce..w cieniu.... czyli kolejna rabata
A berberysków już mam sporo w ogrodzie.. dzisiejsze...
A wracając do dyskusji styl wsiowy czy rezydencjalny (czy jest takowy???) to dlaczegóż w środku miast ludzie budują gargamele z ogródkami wiejskimi???? Skoro im się tam podoba, dlaczego Twoja podmiejska REZYDENCJA nie ma mieć ogrodu kwadratowego???
Albo dlaczego domy w stylu dworskim budowane są w pobliżu blokowisk a wkoło zamiast brzóz i sosen sadzą tuje??? Ja z moim blond farbowanym kolorem tego nie ogarniam Dlatego wybudowalam biurowiec (jak przechodnie określają) na wsi i sobie w nim mieszkam i tworzę ogród wcale nie wiejski ani nie biurowy i dobrze mi z tym. Cześć i chwala mojej projektantce, że mi taki ogród zaprojektowała
Buziam gorąco i twórz ogród, który oddaje Twoją osobowość, nasza perfekcjonistko
Nie no rozwaliłaś mnie tymi gargamelami No budują, budują co się komu podoba i nic nie poradzisz
Naprawdę Twój dom nazywają biurowcem??? Ja bym powiedziała mega nowoczesna rezydencja, a Twoja wieś jak nie wieś (no może poza infrastrukturą ) Ja perfekcjonistka? Błagam, to przecież u Ciebie wszystko jest perfekt, na tip-top! Ja tylko próbuję Cię kopiować Buziak!
obie jesteście perfekcjonistki, a i ja w peletonie za wami próbuję gonić!
a z chwastami sama prawda, niszczyć systematycznie i koniecznie z systemem korzeniowym nawet u mnie tak strasznie nie urosły, jak ostatnio perfekcyjnie, tak właśnie było, je wypieliłam
Ło matko! Ale rewolucja! A jakie te trzy opcje? No podziel się
To mówisz, że u mnie za paręnaście lat dalej tak będzie??? A ja myślałam, że za rok - no.... góra pięć, to już tylko leżaczek i kawusia w łapce
Irenko, czytam, że będziesz rozwalać gazony? Ale jak to tak, naprawdę, czy zmieniasz nasadzenia w nich? Dopiero przecież sadziłaś tam nowe roślinki? Czy o innych gazonach mowa?
O tych wiem, dopiero posadzone, ale jakby całość trzeba zmienić i część roślin wyprowadzić; mam 3 opcje rozwiązania problemu i na razie jest burza mózgów!
mówiłam ci, że u mnie bardzo podobnie jak u ciebie, tylko całe szczęście już się zestarzałam ciut i siły nie te i jakby większe pogodzenie i rozluźnienie
Irenko, czytam, że będziesz rozwalać gazony? Ale jak to tak, naprawdę, czy zmieniasz nasadzenia w nich? Dopiero przecież sadziłaś tam nowe roślinki? Czy o innych gazonach mowa?
rzeczywiście niespotykany kolor - cudne!
I jak, foty z mgłą - udały sie?
pozdrawiam, miłego dnia, Aniu!
Mój pies też mówi, że mu pogoda się nie podoba.. a ja takiego futra nie mam, więc tym bardziej.... patrzę za okno..... i jak napisałam powyżej..... Odliczam już do marca..
Aniu, mi też się ta pogoda za oknem nie podoba wcale, o braku futra nie wpsomnę Wczoraj po pracy było wieczorne leniuchowanie przy kominku, nawet na ogrodowisko nie miałam siły, za dużo tu energicznych (energetycznych) babeczek Ja nie odliczam jeszcze, na razie upajam się chwilowym nieróbstwem ogrodowym Nie potrwa to pewnie długo, bo monumentalny dąb po sąsiedzku zaczyna gubić liście...
Nie tylko pooglądałam pismo obrazkowe, ale nawet poczytałam Pięęęękne kolory jesieni u Ciebie - i hortensje i żurawki i hosty - u mnie wszystko już zbrązowiałe, hosty poobcinane, szałwia też. A ta aleja lipowa - mmmm...... dalej mnie zachwyca, jak za dawnych lat.
Po zdjęciach tej rabaty z małymi tujkami w tle widać, jak wszystko rośnie! Przecież te tuje i klonik są minimum 3 razy większe! Niesamowite - w rok!
No i nie mogę nie zachwycić się dekoracjami, które robisz! Podziwiam i talent i to, że znajdujesz czas na tworzenie takich aranżacji!
A ja tu wieki nie zaglądałam, a Twój ogród Aga to jeden z moich ulubionych Nadrobię chociaż pismo obrazkowe i pocieszę oczy. Te rabaty piękne takie.
Justi, ja u Ciebie też dawno nie byłam - no nie ogarniam A jak wpadam na chwilę, to jak po ogień ALe jak już mi się przypomniałaś, to lecę zobaczyć co słychać w Alei Lipowej (a wiesz, jak byłam młodą nastolatką, to marzyłam o domu w stylu dworkowym, do którego miała prowadzić właśnie lipowa aleja... )