Przeczytałam z zapartym tchem całą Twoją historię,jestem pod wrażeniem ....,masz wspaniałą rodzinę i wspaniałe plany i ciekawe życie...., życzę powodzenia we wszystkich założeniach jakie sobie wyznaczyłaś(spotkałyśmy się na Gardeni,pamiętasz?) ....ta kostka dla mnie bomba.
Teraz na wiosnę będziemy robić ścieżkę zdrowia dla piesków – czerwona kostka brukowa wokół siatki. Wcześniej były 4 wysepki rabatowe w trawie - na planie te 4 owale teraz to wszystko będzie ze sobą połączone, aż do ścieżki przy siatce. Będzie dużo zbierania darni, kopania, wybierania perzu, dosypywania ziemi, sadzenia 11 tui, 14 róż i innych bylin. Na tych wysepkach rosną już różne krzewy liściaste i one zostają. To tylko fragment jednej rabaty po stronie zachodniej. Podobnie będzie po drugiej stronie. Dużo też rewolucji z tyłu domu Praktycznie zmiany w całym ogrodzie
Ta kostka jest super, jeszcze mi się podoba kostka z bukszpanu a w środku drzewko, (jest takie zdjęcie w Ogrodach marcowych). Wieloszko u Ciebie jest tak pięknie, a Ty ciągle chcesz coś zmieniać.
tak, dobrze zrozumiałaś. Kostka tylko ramką. Dlatego żeby nie wydawać radziłam żeby obejrzec co wydobywa się w Twojej okolicy- na śląsku kostkę granitową można kupić czasem za 200 zł /tonę. Tyle , lub nie wiele więcej by wystarczyło na takie 'ramki' . Plus zaprawa i piasek i zdolny mąż.
A od kształtu schodów się odczep.Są fajne. jak wokół zarośnie, postawisz kilka donic-te co są są świetne, będzie super
Dzięki Magnolio za pomysły. Przeczytałam na szybko. I nie wiem czy dobrze rozumiem ostatnią propozycję: schodek zostaje betonowy, a kostka jest tylko obramówką?
Chodzi o to, że na razie nie będziemy inwestować jakiejś sporej gotówki w schody na zewnatrz (jest wiele ładnych projektów, które chętnie bym adoptowała ) i sprowadzanie kamienia nie wchodzi w grę. Trzeba coś takiego, żeby je co nieco uładnić, a żeby nie kosztowały. Dlatego myśleliśmy o pokryciu specjalną wylewką betonową, taką gładką i jaśniejszą, a na kanty jakieś szersze kantowniki też w kolorze szarym (nie wiem jakie są czy plastikowe czy metalowe).
A jak już planujemy schody, to może posunę się dalej i zapytam czy widzisz jakąś modernizację w ich kształcie? Takie są funkcjonalne - szerokie na dole, gdzie od razu można "skosić" drogę i iść tak jakby na skróty, ale jak się naoglądam innych schodów, to mi się brzydkie wydają.
hej
Myślałam o Twoich schodach.
Rzeczywiście można pójść w kamień. Ale taki jaki masz wydobywany w okolicach. Nie wiem czy to będzie granit, być może. Wtedy masz go taniej i za transport nie płacisz 2tys.czy podobnie jak na mazowsze.
Możesz obłożyć schody całe małą kostką, albo tylko 'dokleić' rządek większej ( chyba) kostki do każdego schodka i zatrzeć ten beton. wtedy będą fajne, a dość lekkie i roboty nie tak dużo A jak nie kamień, to ładna kostka brukowa, taka na krawędzie o kolorze dobranym do tej na podjeździe. Coś takiego jak na zdjęciu, tylko zamiast wypełnienia kostkami , beton, a z brzegu kamień/kostka
Dziękuje za wszystkie rady, jestem bardzo wdzięczna
Jestem bardzo początkująca ogrodniczką, co prawda po kursie projektowania ogrodów, ale kurs robiłam dla zupełnie innych celów. Nie będę się też zajmować zawodowo projektowaniem ogrodów, bo porostu nie mam o tym pojęcia, ale kurs mogę polecić, bo było naprawdę fajnie.
Chcę mieć bajkowy ogród, bo mam piękną działkę, dom też wg mnie wygląda całkiem nieźle;D
Właśnie chodziło mi o to żeby budynek sciągnąć do ziemi, przy przebudowie zaispirowałam się tym zdjęciem
Jeśli nie będzie skarpy, to muszą być barierki, bo tam jest ok 1,5m wysokości, a ja mam troje małych dzieci.
Cieszę się, że podoba Wam się mój dom, został pobudowny w latach 60-tych, taka typowa PRLowska kostka, w zeszłym roku ją przebudowaliśmy, i jestem zachwycona tym co nam wyszło.
Zawsze wiedziałam, że to dom z możliwościami
A zatem do dzieła!
Oto zdjęcie głownej części przyszłego trawnika.
Z tyłu po prawej stronie już w najbliższy weekend stanie nowy domek na narzędzia. Stary ciągle jeszcze stoi przy samym domu, niemiłosiernie szpecąc widok. Już się nie mogę doczekac kiedy mi ta rudera z oczu zniknie! Obok miejsca na domek jest na razie skład różnych rzeczy, które ciągle jeszcze będą potrzebne - np drzewo do kominka, albo drzewo do budowy kompostownika czy schowka na kontenery smieciowe. Na razie musi tak niestety być bo nie ma gdzie tego trzymać. A jak już przyjdzie pora to chcę tam zrobić taki mini japoński ogródek. Już mam zwiezione kamienie, które z kolei leżą na przyszłym tarasie. Oto one:
Ale na razie najważniejsze jest zagospodarowanie części głównej. Po prawej stronie jest już prawie gotowa rabata. I aż się boję napisac co sobie tam umyśliłam. Połaczenie jest chyba ryzykowne, ale nie mogłam się oprzeć. Otóż; pod samą siatką graniczną będą 3 jasminy panieńskie. Kocham je. Zawsze marzyłam, żeby mieć jaśmin. No i nie mogłam sobie odmówić. Natomiast przed jaśminami będą hortensje Annabelle podsadzone biało-zielonymi funkiami (już mam wybraną odmianę!). I tu oczywiście nie będzie dla nikogo tajemnicą, że połaczenie hortensji z funkiami znalazłam na tym właśnie forum i zachwyciłam się od pierwszego wejżenia. Hortensje i hosty lubią podobną ziemię. Natomiast jaśmin zasadową i gliniastą i taką ma od natury. Stanowiska dla hh zostały zrobione od nowa:1/3 ziemi rodzimeju, 1/3 torfu kwaśnego i 1/3 przekompostowanych trocin. Zasadowe od kwasnych zostały oddzielone folią, żeby się "smaki" nie mieszały. No i co wy na to? Jaśmin kwitnie jak wiadomo w czerwcu, hortensje od lipca, a hosty od wiosny do jesieni pokazują liście. A na zakręcie za hortensjami staną 3 rododendrony - Red Jack, Cum.White oraz nn, którego już pokazałam.
Na pierwszym planie po prawej widać wielki bukszpan, pod którym posadzę albo także hosty tylko mniejsze i bardziej jasno-zielone niż białe albo brunnerę variegata. Kusiło mnie oczywiście skopiować to piękne połaczenie bukszpanu z żurawką citronelle, które Danusia powinna opatentować, bo jest na prawdę wyjątkowo udane, ponadczasowe i w pięknym stylu. Ale pomyślałam sobie, że to już by była przesada tak małpować. Aha - a pod rododendronami też będą jakieś hosty w połaczeniuz paprociami, które też uratowałam z gruzowiska.
I jeszcze ta rabata z bliska. Tak wyglądała:
i tak wygląda - kostka brukowa służy tylko wytyczeniu granicy, ale docelowo jej tu nie będzie.
Sylwia - ale jak to przekładanie całej kostki - wymiana całości????? Szaleńcza jesteś, szaleńcza
Nie Sebek , nie wymiana tylko podnoszenie, podsypywanie i na nowo ułożenie..... Kostka się w niektórych miejscach pozapadała .... Panowie będą to robić w ramach gwarancji ...... Są miejsca , gdzie są nawet dziurska .... Będzie robiona na końcu prac ...
Zachęcona opowieścią Bogdzi o Jej przygodzie z czarną kanią, ja opiszę Wam moją przygodę z pliszką górską. Wracając z ogrodu zauważyłam pięknego żółtego ptaka, który na mój widok nie odfrunął tylko uciekał na nogach ciągnąc po ziemi prawe skrzydło. Zabrałam to " nieszczęście " do domu. Okazało się, że ma zwichnięte skrzydło. Mąż zabawił się w ortopedę i jednym pociągnięciem kostka wskoczyła na swoje miejsce. Ptak był bardzo obolały i tego skrzydła nie rozkładał. Na 2 tygodniową rekonwalescencję został u nas w domu. Spawdzając atlas ptaków doszłam do wniosku, że to jest pliszka górska. Karmiłam ją serkiem białym, siekanym jajkiem i łapałam jej muchy. Apetyt miała coraz lepszy, no i kondycja się poprawiała z dnia na dzień.Mieszkała u nas w pustym akwarium. Codziennie była wynoszona na ganek. Po kilku dniach posadzilismy ją na gałęzi wisni. Próbowała skakać z gałązki na gałazkę, ale nie odważyła się fruwać. Pewnego dnia z poręczy na ganku przefrunęła na wiśnię, a w następnych dniach wycieczki były co raz dłuższe. Wreszcie odleciała wysoko na orzech i sama wróciła na ganek. Następnego dnia wzbiła się wysoko, okrążyła dom 2 razy i odleciała. Jeszcze parę razy widzieliśmy ją w ogrodzie na orzechu, to oznaczało, że przeżyła i wszystko w porządku.
Mam kilka jej fotek, nie mogę znależć wszystkich.
Zachęcona opowieścią Bogdzi o Jej przygodzie z czarną kanią, ja opiszę Wam moją przygodę z pliszką górską. Wracając z ogrodu zauważyłam pięknego żółtego ptaka, który na mój widok nie odfrunął tylko uciekał na nogach ciągnąc po ziemi prawe skrzydło. Zabrałam to " nieszczęście " do domu. Okazało się, że ma zwichnięte skrzydło. Mąż zabawił się w ortopedę i jednym pociągnięciem kostka wskoczyła na swoje miejsce. Ptak był bardzo obolały i tego skrzydła nie rozkładał. Na 2 tygodniową rekonwalescencję został u nas w domu. Spawdzając atlas ptaków doszłam do wniosku, że to jest pliszka górska. Karmiłam ją serkiem białym, siekanym jajkiem i łapałam jej muchy. Apetyt miała coraz lepszy, no i kondycja się poprawiała z dnia na dzień.Mieszkała u nas w pustym akwarium. Codziennie była wynoszona na ganek. Po kilku dniach posadzilismy ją na gałęzi wisni. Próbowała skakać z gałązki na gałazkę, ale nie odważyła się fruwać. Pewnego dnia z poręczy na ganku przefrunęła na wiśnię, a w następnych dniach wycieczki były co raz dłuższe. Wreszcie odleciała wysoko na orzech i sama wróciła na ganek. Następnego dnia wzbiła się wysoko, okrążyła dom 2 razy i odleciała. Jeszcze parę razy widzieliśmy ją w ogrodzie na orzechu, to oznaczało, że przeżyła i wszystko w porządku.
Mam kilka jej fotek, nie mogę znależć wszystkich.
Czas kończyć z tym bujaniem! Płot zrobiony, pergola stoi, trzeba to czymś obsadzić,Dostałam trochę winobluszcza, pocięłam na kawałki posadziłam.A on "myk"i się zadomowił.
Kompostownik straszył swoim wyglądem no to przytaszczyliśmy znalezioną kratownicę M. przymocował ja zrobiłam resztę .Czym jest własny kompost, to wszyscy wiemy!
Ale czekała nas robota ! Altana.! nie wiadomo było od czego zacząć.M.chodził koło niej, jak pies obok jeża.Zaczął.Zerwał dach ,skuł tynki.Rozpędził się tak,że machnął werandę w wersji mini.
A potem to już drobnostka; kafelki na podłogę, kostka brukowa przed, pomalować,usiąść i podziwiać widoki
Jak się siedzi,to się myśli.I się wymyśliło! Naprawa baseniku, a przy okazji pergolka CDN
Witam
Odzywam się po raz pierwszy na forum. Jestem zafascynowana Ogrodowiskem a w szczególności Ogrodem nie tylko bukszpanowym.
W moim ogrodzie na razie jest tylko trawa posiana w zeszłym roku oraz kostka. Mam zamiar zrobić kanty ale nie wiem co lepiej kupić szpadelek czy nożyce. Czym będzie łatwiej przycinać kanty trawnika na styku z kostką?
po pierwsze niektóre kolczaste okropnie są i kontakt z nim jest bolesny ( ja czasem wyglądam jakbym się z kotami biła )
jak przy moich co mam pracuję ,toteż zawsze mówię tak samo..wyglądam jakbym sie ze stadem dzikich kotów biła....
Wszystkim chętnym do pomocy wstawię na razie zdjecie gdzie chcę zrobić miejsce dla róż... pomierzę jak pogoda się zrobi przyjemniejsza..dziś co chwila kropi deszcz.
To jest tak nieciekawe miejsce, że w ciągu całego roku nie zrobiłam ani jednego zdjecia na ten fragment ogrodu..... na szczęście sfotografowałam "firmę ogrodniczą M". Dzięki postaci widać ile tam jest miejsca.
I znalazłam zdjęcie robione z dachu w 2009 roku..czyli wszystkie nasadzenia są teraz większe ...
Pomarańczowo oznaczyłam kształt obecny rabatki wsiowej. i sad...narysowałam gdzie zaczeliśmy już układać placyk pod ognisko....coś będzie wokół ogniska... ale jeszcze nie wiemy co...... najprawdopodobniej kostka... bo trawy kosić tam nie mam ochoty..już i tak dość mam
slalomów z kosiarką. na niebiesko ewentualne miesce na róże. Od strony sadu posadziłabym róże jadalne, a od frontu zrobiłą rabatę z różami i czymś jeszcze napewno ostrózki, bodziszki, lawenda..... i coś chyba zielonego iglastego, aby zimą nie było łyso i coś co by pasowało........ Ognisko zaczęłam robić w kwadrat...bo rabatka wiejska jest do prostej linii (z powodu psa). Mogłabym dać za tło jakąś kratke drewnianą, albo jakieś iglaste, ale nie za wysokie, aby widoków na okolicę sobie nie zasłonić....
Moje zakupy, oczywiscie nie wszystko musi tu isć..... mam jeden słupek (np Gefylt) przy pergoli i pergolę (
R. rugosa 'Hansa' -2 szt
R. rugosa 'Moje Hammarberg' - 2 szt.
Bonica - 4 szt
Comte de Chambord - 2 szt
Mrs. John Laing -1 szt
Tuscany, R. gallica - 3 szt.
Elmshorn - 1 szt. (to do wsiowego ogródka)
Gefylt -1 szt.
Graham Thomas® 1 szt
Reine des Violettes 1 szt
Pomponella® - 1 szt.
Nostalgie® - 1 szt.
Pastella® - 1 szt.
Queen of Sweden® - 1 szt.
Wiem, że sainne odmiany lepsze, ale jest jedne problem...chcę zakupy zrobić w jednej szkółce..ograniczy to moja listę chciejstw..bo jak zaczne patrzeć co w innej ...to zasadzę las różany u sąsiadów ,bo u mnie braknie miejsca. Aczkolwiek listy jeszcze nie puściłąm, bo zastanawiam się nad Pilgrimem i Laguną......
Marzenko, masz ŚWIĘTĄ rację. Trzeba na wszystko uważać. Już wspominałam, mam mętlik w głowie. Po budowie domu, już wiem, że moja kobieca intuicja dobrze mnie prowadzi, i muszę sprawdzić coś wiele razy jak mi coś nie pasuje. W tym wypadku nie mam 1 firmy od wszystkiego, tylko 2, więc jest lekkie zawirowanie. Zobaczymy. A korę będę używała na 100% bez włókniny, choć wykonawcy mi odradzają, bo chwasty sieją się jak szalone. Mam jednak nadzieję, że jakoś to będzie. Wiuemy już, że w pierwszym sezonie nie posadzimy wszystkiego i trochę mi żal. Wolę jednak skupić się najpierw na szkieletach i "plecach" ogrodu. Chcemy posadzić około 120 cisów Hacksii i brzozy pożyteczne, bukszpany, kilkadziesiąt dużych i kilkaset małych(mam 400 od teścia z Holandii ). Drenaż zaczynamy jako pierwszy, potem kostka, nawodnienie, rabaty, trawa. Obyśmy zdążyli .