Drzewko mrozy przetrzyma , najwrazliwsze sa kwiaty. Laura to wczesna magnolia i przez to mocno narazona ale tak piękna że i tak się cieszę ze ja mam. Elu w naszej wsi to chyba tylko ja mam takie mroźne miejsce, u Ciebie będzie lepiej choc wczoraj w J sąsiedniej miejscowosci widziałam zmarzniete magnolie.
Bałam się że będą w pn - w taką zimnicę, do srody w słonku które ma byc może magnolia - się otworzy, no chyba że ja mróz załatwi to bedzie kiszka No ale trudno, na pogodę nie ma mocnych, mam nadzieje że jak zawsze u mnie cieplej bedzie i nic sie nie stanie.
Ja też kocham drzewa, daja niesamowity klimat. Ostatnio sporo musiałam ich poprzerzedzac bo zaczeły sie choroby, teraz jest ogród dotleniony
Magnolia nie znosi wyłamywania, musisz chirurgiczne cięcie robić, czyste.
. Nigdy żadnej maści nie stosowałam, raczej chyba chodzi o termin i sztukę cięcia.
Po radykalnym, odbija tulipanowiec, czyli, umiem ciąć
Magnolia faktycznie ładnie przetrzymała, u mnie w takim stanie jest Alexandrina , trochę ja podmroziło ale poniewaz często kwitnie to mi nie jest tak żal jak Laury.
Czytam że jednak twoja "Syberia" i w tym roku pokazała pazurki....u mnie odpukać było zimnisko ale magnolia dała radę. Susan jest późniejsza więc jeszcze mniej zaawansowana w kwitnieniu, może dlatego. Poza tym ja ją mam w takim załamaniu-kątku budynku pod oknem kuchennym i jest porządnie osłonięta - może to też ją uchroniło
Piruette pod lasem jeszcze nie pokazała nawet koloru kwiatów więc i mróz jej nie straszny. Za to krawędzie liści w stokrotkami posadzonych w donicach wyraźnie zważone przez przymrozki.
Ale u ciebie zawsze tego chłodu więcej niż u mnie choć to przecież niedaleko jest. Szkoda Laury. Cóż -może za rok nas zachwyci.
Fotki ptaków z pierwiosnkami cudne
Proszę o więcej !
Odgrzebałam się - Ta daaaam
Od razu mówię, że nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Choć tak naprawdę tamten rok był dla ogrodu bardzo trudny i nie było co w nim pokazywać. Susza totalna pomimo częściowego nawodnienia. Przez okres letni zakaz podlewania ogrodów- tylko w godzinach nocnych istniała taka szansa. Dzisiaj odbija się to czkawką. Magnolia Piruetka nie kwitnie, rośliny mizerne. Nawet bukietówki to mocno odczuły. Cebulowe w trakcie zimy stały się chyba pokarmem dla głodnych norniczek, a azalie też pąków mają jak na lekarstwo. Rozchodniki, które rozdawałam wszystkim bo rosły u mnie w tempie zastraszającym maja tendencje kurczenia się . Pracy na ten sezon ogrom, ale o tym później - nie chce sama się wystraszyć jak o tym napiszę .
W życiu osobistym już lepiej - Wnusia rośnie i uszczęśliwia wszystkich każdego dnia, a kolejne dwa Wnusiątka w drodze.
We wrześniu mieliśmy uroczystość zaślubin Syna . W życiu nie myślałam, że będę się tak stresować (Cytrynówka- to dobry patent na wieczór przed)