Zdechłe magnolie to rzeczywiście powód do nerwów. U mnie połowiczny sukces- magnolia Susan zakwitła i nie marznie bo obok domu w zaciszu posadzona, oslonięta a Piruette daleko pod lasem w takim ciągu mrozowym - źle posadziłam ale nie bardzo mam gdzie ja przesadzić poza tym magnolia raczej nie lubi żeby jej grzebać w korzeniach. I tak źle i tak niedobrze. Mam ją 4 lata i tylko dwa pierwsze sezony widziałam ja w kwiatach.
Piękne masz piwonie i widzę że kolejna odmiana nowa przybyła. Oj będzie spektakl

Buziaki Aniu !