Gruszeczko masz absolutną rację, należy znaleźć złoty środek miedzy tym co chcemy wprowadzić do ogrodu, a tym co potem możemy robić w nim.
Ja też zmierzam ku temu by ogród cieszył ale bym nie była jego niewolnikiem. Dodatkowo muszę wkomponować w to wszystko to co dostałam "w spadku" po poprzednich właścicielach i tym co posadzili rodzice.
Zgadzam się całkowicie że jest tyle gatunków obok których przechodziliśmy obojętnie a teraz nagle odkrywamy je na nowo - ja zachwycam się tawułą brzozolistną. Piękne kolory jesienią. A jest jeszcze tyle innych cudownych roślin.
I powiem Ci że przez te piękne kolory u Ciebie zastanawiam się nad całkowitą rewolucją miejsca przy świerkach... brakuje mi tam czegoś i zimą plany będę malować
Kocham za to ogród - można nieustannie coś w nim zmieniać, obserwować, zachwycać się...
Żywopłot masz bogaty, nie mam tylko mahonii Świetna stołówka dla ptaków
Podsyłam kilka zdjęć. Na dwóch drzewkach są owoce, które w większości zaatakowane są czarnym nalotem (widać to na zdjęciu).
Co do igieł to część żółknie a następnie brązowieje.
Dokopałem się również do korzeni jednej rośliny najbardziej zaatakowanej. Trudno jednak ustalić coś konkretnie. Nowe pędy są całe świeże, białe widać że pracują normalnie.
Znalazłem kilka ciemnych ale one są bardziej zdrewniałe niż chore zgniłe, choć mogę się mylić w ocenie i ten brąz to obumieranie.
Czy ktoś ma pomysł co to może być i co robić o tej porze roku?
trawki cudownie złoto-miedziane
oczar już prawie łysy. Nie mogę się doczekać jego kwiateczków
ten rdest jest wspaniały, niesamowity
poza przeuroczym rdestem widać także jaka przed grabieniem była granda.