Alija napisał(a)

Ostatnie liście jeszcze na drzewach.

Gingko biloba u mnie tylko w dzbanku z herbatą
Zawsze mnie interesuję etymologia nazw, poczytałam sobie o Twoim Nilu

Altanowe okna na ogród. Jestem bardzo zadowolona z usunięcia pergoli. Nic mi już nie graci patrząc w kierunku domu.

Listopadowe drobiazgi.

Caradonna i anemony kwitną nieprzerwanie, miłorząb zaczyna kurczakować

Za domem płoną derenie dwa derenie kousa, ślicznie się przebarwiają.
Poniżej dereń Teutonia, ma ładne liście, jest gęsty.

W tym miejscu będzie jeden z ostatnich etapów remontu.
Okolica wokół oczka i północna skarpa.
Jestem zadowolona z kilku roślin, które tam są.
Na pewno jest to klon, buk, red baron dosadzony w tym roku, bluszcz, cis.
Reszta pod znakiem zapytania.
Miejsce trudne, raczej zacienione. Omijałam ten obszar, nie mam na niego pomysłu.
Nic tu nie robiłam przez ostatnie trzy sezony.
Wycięłam tylko dwa jałowce w tym roku. W zeszłym dwie kosodrzewiny.

Borodowy buk kolumnowy Dawyck Purple ma dobrą miejscówkę, ale trudną do ładnych kadrów.
Wycięłam w tym roku berberysa, który wrastał w buka po prawej stronie i deformował jego kształt.
Berberys był zielony, przebarwiał się na piękny czerwony kolor.
Szkoda mi jesiennego spektaklu, ale mam dosyć berberysowych kolców, które tutaj były wyjątkowo męczące.

1 listopada na froncie. Wszystko świeci, molinie chyba najbardziej.
A brzozy i dereń kousa nadal zielone.

Klon Dissectum rośnie u mnie na pewno 15 lat, mam fotkę z 2008 roku
Starszych nie znalazłam, niemniej patrząc na rośliny wokół, na pewno sadziłam go wcześniej.



Rok 2008
Kosodrzewin wokół już nie ma, nie mieściły się, wybrałam klona
Klona, który teraz ma korzenie tak grube jak na fotce poniżej.

Listopad nas rozpieszcza.
To jeden z moich top miesięcy w roku. A jeszcze z takim startem w pogodzie... no wielbię jeszcze bardziej.

Klon zapłonął, magia tylko dla czołgających się

Zdradzę Wam teraz bez czego nie potrafimy się obejść:
1. Nasze piesy- mimo, że szkodnikują w ogrodzie na potęgę, nie wyobrażamy sobie bez nich życia. Ten mniejszy biało-czarny rumburak to przytulasek Dusia, na wiosnę tego roku dołączyła do niej Saba, wilczasta bieguska o dostojnym profilu

Muszelka napisał(a)

O, to, to. Natura mniej pstrokata

Nad jeziorem koniec sezonu.

Ojejku!! No, jak Ty zrobisz ujęcie, to wbija w fotel (albo kanapę - zależy gdzie siedzę ) piękną harmonię ja tu widzę z tymi błękitnymi łodziami

antracyt napisał(a)

Na szczęście zrobiłam wczoraj ostatnie bukiety. Nacieszę się nimi jeszcze kilka dni.

Zuziu, przepiękne bukiety z daliami georginiami, szkoda, że to już tylko wspomnienie.
Co prawda już listopad i w ogrodzie coraz mniej się dzieje, ale jakieś zdjęcia chętnie obejrzymy.
Pozdrawiam

Nosiłam się z zamiarem założenia wątku już od dawna (podczytuję Was namiętnie incognito od kilku lat), ale kiedy przyszło co do czego, to z wrażenia zapomniałam się przedstawić. Śpieszę więc czym prędzej tą nieuprzejmość naprawić:

"Cześć, mam na imię Daria, mam 35 lat i jestem anonimowym ogrodnikiem"

( a w zasadzie anonimowa byłam do momentu ujawnienia sią na Ogrodowisku. Swoją drogą, chylę czoła przed całą ogrodowiskową społecznością- sposób, w jaki ze sobą rozmawiacie, jak chętnie i bez zbędnej bufonady dzielicie się swoją wiedzą, doświadczeniem i historiami oraz jak się na wzajem wspieracie przywraca wiarę w ludzkość )

A oto przed Państwem Darecka w swoim środowisku naturalnym, w gnojaczkach na stopach, z własnoręcznie wyhodowaną sadzonką pomidorsa i radochą wymalowaną na pyszczku (czytała Krystyna Czubówna)

Rumianka napisał(a)

Ale fajne urządzenie do kancikowania...efekt murowany za każdym razem...W ogrodzie porzadeczek aż miło...Krajobrazy cudne...Pozdrawiam

W krajobrazach króluje teraz liściopad

Tak powoli ogród coraz bardziej późno jesienny się robi, dużo liści już na ziemi, taka szara jesień wkroczyła, no ale przecież to już lispad Ale nie jest źle, można jeszcze trochę podziałać, o ile nie pada, wczoraj posadziłam ostatnie cebulowe i zrobiłam porządek z kompostem. Mam wolną całą jedną komórę, mogę sprzątać co nieco na rabatach

Dziękuję wszystkim zaglądającym do mnie, U mnie teraz martwy sezon. Do ogrodu mie ma jak, a codzienne życie, to nic ciekawego. Nie ma czym się ekscytować.
Wybaczcie, że tu będę zaglądać rzadko.