Był remont była ptaszarnia, czas na rośliny bo to forum ogrodowe nie remontowe
Truskawki nie opędowane tama nie wyplewiona, ale astrom to nie przeszkadza w kwitnieniu
Renia-zdrówka Ci życzę.
Sama wczoraj przekopałam galerię, żby znaleźć te hosty o które pytasz i też byłam w szoku ile się zmieniło przez ostatnie 3 lata.
Hosta Neptun jest tu. W 2 sezony potroiła objętość. To te2 listki po lewej.
A ta z donicy to faktycznie może być ta Spring cośtam. I w sklepie Funk.. ia.pl jest jej lepsze foto.
Wysokość cięcia uzależniam od rodzaju róż. Okrywowe (The Fairy, Lovelly Fairy, Meidiland) tnę na wysokość 30-40 cm. Rabatowe (Bonica, Kimono) tnę nieco wyżej, ok. 50 cm. Wycinam im wszystkie drobniutkie gałązki. W przypadku róż parkowych (krzaczastych) oglądam główne pędy. Czasem wycinam 1-2 najstarsze, skracam baty. Po cięciu mają ok. 1,2-1,5 m. Pnącym skracam baty, wycinam najstarsze pędy, skracam gałązki boczne na ok. 15-20 cm, wycinam drobnicę cieńszą od ołówka.
Na zdjęciach z wiosny da się co nieco dojrzeć
Na pierwszym planie po lewej rabatowa Kimono, po prawej LO.
okrywowe
rabatowe Bonica
pnące
Parkowa Rose de Rescht przed świerkiem serbskim
Madziu, cięcie raczej nie będzie miało olbrzymiego wpływu na wzrost i kondycję róż. Wydaje mi się, ze o wiele istotniejsze jest dostarczenie im składników pokarmowych. Moje dostają jesienią sporo kompostu, zimą popiół z drzew liściastych (potas wpływa na kwitnienie), wiosną i po I kwitnieniu obornik granulowany (duża garść na krzak). Ich kondycja w sezonie bardzo zależy od pogody.
Aga, wrzucam kilka fotek z niedzieli. Dzięki za wyśmienitą ucztę dla oczu i żołądka Ogród ukwiecony astrami i dekoracjami jak zwykle zachwyca. Niestety wzięłam aparat bez baterii, która została w ładowarce i fotki telefonem, dlatego skromnie. Za to był czas na pogaduchy, śmiechy i ogrodowy rekonesans mimo, że pogoda tego dnia szwankowała. Dobrze, że chwilowo minęła ta zimnica!
Dzięki za marcinki i sadzonki truskawek, wszystko już posadzone
Podoba mi się tu
Mam u siebie kilka dzikich miejsc, ale "moje" jeże upodobały sobie schronienie pod drewutnią. Dzikie miejsca zostały dla ptaków (ostatnio o dziwo strzyżyków), jaszczurek i owadów wszelakich.
jeżowe kryjówki maja jak paczki w masle, wiewiorki i rudziki tez tam lubia sobie gniazdowac
W planach bylo zmielenie tych stert z galezi, nie starczylo czasu. Mam ich w ogrodzie ok.10 i dojda za chwile kolejne, czesc bede chciala zmielic ale te zamieszkane zostawiam dla ptakow, jezy i wiewior, Moze po prostu tylko zmniejsze te stosiki, bo teraz juz sa zbyt duze.