Kiedyś miałam takie klipsy do pomidorów i gdzieś zaginęły po sezonie. W zeszłym roku nie zdążyłam sobie zamówić wcześniej, także teraz poczyniłam zakupy zawczasu. Wyszły po 10 groszy za sztukę, na początku lutego dotrą.

Też je bardzo lubię. W tamtym roku byłam mocno zaskoczona, że w żadnym sklepie na miejscu nie mogłam ich dostać.

Kiedyś miałam takie klipsy do pomidorów i gdzieś zaginęły po sezonie. W zeszłym roku nie zdążyłam sobie zamówić wcześniej, także teraz poczyniłam zakupy zawczasu. Wyszły po 10 groszy za sztukę, na początku lutego dotrą.

Też mam taki plan, żeby zostawić słonecznik na zimę nie ścięty dla ptaków.

Oby jeden nalot sikorek nie wykończył Twojej plantacji

Moje też nie ze świeżych zakupów nie wiedziałam wtedy jeszcze, że jednak pierwszy rok macierzyństwa jest o wiele bardziej zajmujący niż myślałam. Teraz już mam z górki, a nawet może razem posiejemy. Swoje łopatki, grabki itp. już ma.