Wspominając wyprawę do Rosarium, przyznam się, że jechałam nie tylko zobaczyć pola różane, ale przede wszystkim, po raz pierwszy spotkać się z przemiłymi osobami z tego forum Asią, Kamilą i Martą , było bardzo miło, co można zobaczyć w wątku https://www.ogrodowisko.pl/watek/7061-spotkanie-rozany-weekend-w-rosarium?page=10 , oczywiście chciałam kupić różę, konkretnie Louis Odier, udało się, mam ją
kupiłam też na prezent Red Leonardo da Vinci
oraz polskiej hodowli różę Chopin, tę zostawię dla siebie
Dzięki! Ma dwa nowe kwiatuszki ale widać że upały dały jej się we znaki,gdybym wcześniej zauważyła to bym jej więcej wody dolała ale już nadrabiam.
U mnie różnie mam dwa które podsychają strasznie choć wodę leje, pewnie podkopane
Dzięki!
Dzięki! Polecam jak najbardziej odmianę Domino, szczególnie dla początkujących bo jest nieco mniejsza i łatwiej ją okiełznać. Obecnie właśnie kończy kwitnienie i zaraz ją będę cięła.
Pięknie kwitnie, cieszę się! U mnie w tym roku ukorzenianie patyków perovskiej poszło fatalnie . może w przyszłym roku będzie lepiej.
Pamiętaj że ta perovskia będzie wysoka .
Dzięki!
No to jeszcze dorzucę kilka fotek na tą setkę, bo kolejne świętowanie dopiero przy 1000
Werbena Patagońska.
Wielosił nadal ma pojedyńcze kwiatuszki - niezwykła roślina.
Rutewka Delavaya
Czy mogę się dowiedzieć co to za piękna trawka w donicy? Bo to chyba nie hakone a poszukuję właśnie jakiejś ładnie przewieszającej się w złotym kolorze
O kurde... Siedzę sobe teraz i gapię się na sprzęt i za diabły nie mam pojęcia, jak się tego używa??? Odgania się tym chwasty, wachluje czy co? A ja dzisiaj babkę z trawnika palcami wydłubywałam, ale dziur mi narobiła :/
Marta, Ty masz totalne ADHD ogrodowe. Jedno kończysz a już się rozglądasz za robotą. Ja niby tego czegoś nie mam, ale i tak przez moment mi się jakoś tak dziwnie zrobiło, gdy zakończyłam akcje zakładania trawnika. To był mój target i tak sie zakręciłam na tym tle, że nic innego nie było ważne. Najważniejsze bylo ogarnąć teren i założyć trawnik. Jaka pustka mnie ogarnęła, gdy po posianiu trawy usiadłam na tarasie i spojrzałam na to moje skończone "pole walki". Aaaaaale, potem przyszła ulewa jedna, druga, potem powódź..No i jakoś się rozkręciłam a teraz nic a nic nie nudzę się patrząc na mój zieleniejący się trawnik
Wieczorem buszuję po moich ulubionych wątkach (jak zwykle)i przyleciałam zerknąć na twoją trawkę. Zdjęcia potrafią co prawda przekłamać i nie wiem, jak trawnik się ma, bo brak mi widoku z góry, ale wygląda zupełnie tak samo jak mój po tych kilku ulewach, jakie nawiedziły trójmiasto i okolice, w tym tej, która podtopiła miasta, dworce, piwnice... I też miałam lecieć dosiewać, ale zniechęcona, zmęczona, zrezygnowana, wypięłam się na mój trawnik licząc się z tym, że w przyszły rok przekopię i na nowo, i zobacz Jolanko, kurcze, zaczyna się całkowicie zadarniać! I gdy patrzę na Twój, widzę swój po tej masakrze i niewykluczone, że bez dosiewek sobie poradzi, ale spróbuj. Przecież nie zaszkodzi. Jednak piszę z całą pewnością. Jest dobrze! Ja u siebie jeśli zdecyduję się na dosiewkę to tylko w jednym miejscu, na środku, gdzie co prawda zaczyna zarastać trawką, ale jest niecka i tam zawsze będzie się wypłukiwać, więc sypnę nasion i posypię ziemią do trawników, w którą sie zaopatrzyłam.
Fajna ta Twoja ściana z różami...
No i czytam, że narobiłaś się okrutnie i to w taki upał... A ja nie wiem, jak przyciąć lawendę, bo jeszcze stare kwiatostany nie przekwitły a już nowe wybujały i co, teraz? Przecież nie ciachnę ich z tymi starymi, bo już nic nie będzie mi kwitło.