marcin_pacyna
17:21, 01 wrz 2016
Dołączył: 29 mar 2015
Posty: 138
Witam. Mam prośbę o pomoc. Posadziłem rok temu we wrześniu cyprysik (chyba, że to jest jakiś jałowiec, nie jestem pewien - fotka poniżej). Ukorzenił się, przetrwał zimę, ładnie puścił na wiosnę. I nagle w przeciągu ostatnich 2 tygodni usechł.
Oto co zrobiłem przy nim w ostatnim czasie:
- lekko związałem w środku pędy ze sobą, żeby go zacieśnić
- puściłem linię kroplującą (chodzi od 2 tygodni mniej więcej).
Piszę o tym, żeby było wiadomo, co się przy nim robiło. Natomiast on usechł, więc linia raczej nie jest powodem. Początkowo nawet myślałem, że ma za mało wody, bo zrobił się ciemnozielony, ale dzisiaj dotknąłem go i jest suchy. Ziemia jest wilgotna, mierzyłem - linia "jedzie" codziennie, wszystkie rośliny obok cudnie odżyły.
Co z nim zrobić? Czy to może być początkowy objaw fytoftorozy?
Przy sadzeniu rok temu wymieniłem prawie całą ziemię w tym miejscu (nie tylko pod nim, ale w tym całym zakątku).
Obecne fotki:
A to zdjęcia z kwietnia - taki ładny kolor miał aż do ostatnich 2 tygodni... (jest po lewej stronie fotki, niestety nie mam większego zdjęcia):
Oto co zrobiłem przy nim w ostatnim czasie:
- lekko związałem w środku pędy ze sobą, żeby go zacieśnić
- puściłem linię kroplującą (chodzi od 2 tygodni mniej więcej).
Piszę o tym, żeby było wiadomo, co się przy nim robiło. Natomiast on usechł, więc linia raczej nie jest powodem. Początkowo nawet myślałem, że ma za mało wody, bo zrobił się ciemnozielony, ale dzisiaj dotknąłem go i jest suchy. Ziemia jest wilgotna, mierzyłem - linia "jedzie" codziennie, wszystkie rośliny obok cudnie odżyły.
Co z nim zrobić? Czy to może być początkowy objaw fytoftorozy?
Przy sadzeniu rok temu wymieniłem prawie całą ziemię w tym miejscu (nie tylko pod nim, ale w tym całym zakątku).
Obecne fotki:



A to zdjęcia z kwietnia - taki ładny kolor miał aż do ostatnich 2 tygodni... (jest po lewej stronie fotki, niestety nie mam większego zdjęcia):
