Tu liście Miskanta Purpurascents w lekkim przybliżeniu. Ma też czerwone łodyżki, co dodatkowo podkreśla jego niedocenianą wcześniej urodę. Mam nadzieję, że mi przezimuje
Limelight dwuletnia mnie nie zawiodła. To jedyna (oprócz tych maleństw na rabacie "z rozmachem"), którą obsypało kwieciem
Kilkuletnia Anabelka wypięła się na mnie i nie licząc kilku rahitycznych kwiatostanów, większość jej najsilniejszych pędów nie doczekała się kwiatostanów i dzisiaj wygląda tak
Z "żabiej perspektywy" czy zza "konara" Glediczji (cały metr wysokości dorodnej) mój prawie ogród jawi się całkiem imponująco
Trawiasta rabata fajnie wygląda. Miskant Purpurascents pomarańczowy zaczyna się ślicznie wybarwiać
Zaczęły kwitnąć ozdobne słoneczniki. Ładnie się wybarwiają.
Pink Diamonds ledwo odrosły od ziemi a już zaczynają się robić "pink"
Pamiętacie, jak jakiś czas temu za poradą Toszki ciachnęłam na krótko tawuły japońskie? Już powypuszczały młode listki i wyglądają ślicznie. O niebo lepiej, niż takie wybujałe, kwitnące a milin odbił po mrozach ładnie, ale czy kiedykolwiek zakwitnie, gdy tak co roku będzie przemarzał, wątpię
Kasiu, cudownie masz. I będzie co wspominać. Przeczytałam całą relację. Twoi goście są niesamowici. Poznałam ich rok temu w Pęchcinie, Ciebie zresztą też i wasza natura tak działa, ze potraficie tak pięknie wspólnie być ze sobą. Pozdrawiam serdecznie
Cudne te nowości u pana Bylinowego . Też bym brała nie myśląc o kasie i miejscu.
Supreme Elegance kupiłam w ub roku 1 sztukę, ostatnią u Szmitów- czekam aż w tym roku zakwitnie bo na razie w pąku. Jest śliczna, w ub roku długo kwitła i nie było osoby która by się nią nie zachwycała. Zobaczymy jak powtórzy w tym sezonie.
Te czerwone też bossskie
Muminkuję razy dwa wiec nie mam jak posiedzieć na forum.. musicie wybaczyć, że tylko do siebie zaglądam.. ale jakby ktoś chciał jeżówki z moich okolic to pokazuję co jest.. a i innych bylin nowych sporo.. floksy co długo kwitną i niskie. Werben niziutka.. czosnki co dopiero będę kwitły i są jadalne.. trawki Gold Fontains, kłosowce niebieskie.
Te chyba kupiłam..
Supreme Flamingo
Marta, wiosną w L jest zawsze wysyp glebogryzarek. Dla kobietki i moc, i ciężar, i wielkość idealna. I cena też idealna. A do tego L ma dobry system przyjmowania reklamacji i jak coś co kilka miesięcy można mieć nowy sprzęt Nie wyobrażam sobie ogarniania ogrodu bez niej. Obszar 200m2 przerabiam w 2-3 godziny. Motyczką bym się chyba zaj...a.
ELa, Gosia, no niestety u mnie zapiździuwa na maxa. Ale mam wysypaną korę pod tujami przy domu i przetrwała od jesieni niemal w nienaruszonym stanie, więc łudziłabym się, że ta nowo wysypana też może dałaby radę, ale skoro dobrze radzicie, to chyba Was posłucham. Sąsiad ma mi dać namiary na tartak, gdzie jeszcze taką nieprzekompostowaną korę mogą mi przywieźć a że tam nic na razie nie rośnie, więc mogłaby sobie przez zimę poleżeć grubą warstwą. Jeśli nie wypali, to pozostanie mi trawa.
Ja jeszcze swojego trawnika nie potraktowałam Starane. Mam beznadziejny spryskiwacz, więc podchodzę jak żaba do jeża do oprysków.
Witaj blyxa u mnie. Fajnie, że wpadłaś. Nie liczyłam, że to ewentualnie uroki mojego ogrodu kogokolwiek mogą na wątek przyciągnąć bo u mnie chaaa nocuje, ale na babeczki to faktycznie czasem uda mi się kogoś złapać Przepis na cupcakes inspirowany właśnie tym z Moich Wypieków Dorotus. Same babeczki robię według prostego przepisu swojego. Jak chcesz, podam Ci na priv. Co do efektu "wow" to na te Rocher nie potrzeba nawet rękawa cukierniczego, wystarczy mocny woreczek strunowy i odcięty róg na średnicę około 1cm i oczywiście po jednej pralince na czubku Zaś te drugie, rózowe to już potrzebują końcówki (tylki) 1M. To dzięki niej krem na babeczkach ładnie się układa
Też żałuję, że Cię nie bylo a oglądałam się za Tobą.
Teraz już na maxa kojarzę tę rutbekię. Kiedyś wysiała mi się na działce i nawet, gdy ją wyrywałam, odrastała. A że ładne kwiaty, to sobie tak latami w kąciku rosła kompletnie przeze mnie ignorowana. Aż wyginęła też niezauważona...Obserwuję moje rośliny. Różne jakieś tam widać plamki, podgryzienia, ale mączniaka jeszcze nie widzę. Tfu, tfu, niech sobie nie przychodzi.
Widzialam u Ciebie Iwcia. Wysypujesz tam, gdzie prawie nie widać tego. Ja tez za tujami, w kącie ogrodu i od strony warzywnika zaczęłam trawę skoszoną wykładać, ale od strony ulicy to okropnie będzie wyglądać. Dlatego tak bronię się przed ściełaniem skoszonej trawy. No zobaczę jeszcze.
Gazet się u nas nie kupuje, reklamówki nie dochodzą a i tak odpadają bo wytuszowane na kolorowo aż kapie, za to zbieram od dłuższego czasu kartony. Już nawet zastanawiałam się czy w budowlanym nie zgarnąć całej beli takiego falistego