Wczoraj zrobiłam trochę porządków w warzywniku. Okancikowałam niektóre zagonki, wypieliłam chwasty pod jarmużem, spulchniłam glebę koło rosnących jeszcze warzyw. Skończyłam kancikowanie i rozsypywanie kompostu na rabatach w środku ogrody. Została mi do uporządkowania rabata zachodnia (od brzeziniaka w lewo).
Wczoraj miałam koszmarny dzień, kupa pracy wymagającej skupienia i 3 napakowane szalejącymi hormonami nieletnie... miałam naprawdę wielką ochotę na wyprowadzkę!
W ramach odreagowania zaczęłam nieplanowane posunięcia ogrodowe.