Dziewczyny widzę, że nasza fantazja w kwestii śnieżnych figur nie zna granic.
Rakiety, poduchy na krzesełkach, torty bezowe, grzybki
No pięknie było, niestety cały tydzień upłynął pod hasłem roztopów. A szkoda.
Za to ogród świetnie nawilżony.
Sylwia nie zalewa nas już, na wiosnę opisywałam zamknięcie tematu. Wkopanie rury odwadniającej
przyniosło efekty i jest ok.
Wczoraj pojawiło się słońce, pozbierałam ostatnie dekoracje, stoliki. Zniszczeń nie ma.
Śniegu było dużo, ale nie był ciężki.
A i chłopcy wiedzieli już w jakie miejsca mają go sypać przy odśnieżaniu.
Dużo traw klapnęło, ale widzę, że wstają. Powiążę w tym tygodniu miskanty.
Foto raport z niedzieli 17 grudnia