Ponieważ pobłądziliśmy lekko w drodze "do", to wracaliśmy już większymi miastami i miasteczkami. Zahaczylimy o Trzebnicę, gdzie zatrzymaliśmy się na obiad i odpoczynek.
Przy okazji rzucił sie nam w oczy klon o pięknej korze, ktoś wie co to za odmiana?
Zmęczeni, M. padł i śpi