Róża Swany mnie zdrażniła. U większości na zdjęciach w kopczykach - u mnie wersja pełzająca, 5 cm od ziemi nie odstaje, standardowo pączkiem do ziemi. No to ją podwiązałam. Teraz ją widać Przynajmniej przy podlewaniu nie będę jej lala po liściach i kwiatach. Na marginesie - śmieciuch straszny z niej jest.

Za gorąco jest na jakąkolwiek pracę w ogródku. Wczoraj dopiero po 18 coś udało się zrobić...

dzień dobry przy kawie
...) )
...( (
("""""")o
""""""'"
Ale miałam ciężką noc. Śniły mi się koszmary. Ogród ciągle zalewało, ziemia spod nóg się usuwała a spod roślin, z ziemi zaczął się wydobywać gorący dym, jakby mój ogród na kraterze był. Niestety, gdy się obudziłam, jakoś wcale nie było weselej, bo za oknem na nowo mam krajobraz księżycowy. Nie są to duże straty. Zaledwie kilka dni mojej ciężkiej pracy. Nie ma co biadolić. W tygodniu powtórzę akcję i tyle. Szkoda tylko, że kilkaset złotych będę musiała znowu na nasiona wyłożyć a byłoby na drzewka. Ale kto jak nie ja ma sobie dać z tym radę? Tylko teraz będę na nowo obserwować pogodę i niekoniecznie coś z tego wyniknie, bo u mnie miało nie padać przez dłuższy czas, dlatego tak się z sianiem spieszyłam.
Z pozytywów. Ogród podlany aż miło. Różyczka, która myślałam, że się wczoraj połamała, ma się dobrze, jedynie się przekrzywiła. Jedne maki przekwitają, zaczynają kwitnąć następne.

Chciałabym Was prosić o identyfikację kilku roślin, które się same wprosiły do ogrodu i pozwoliłam im zostać, obserwując, co z nich wyrośnie a nie potrafię wygooglować.
I tak. Co to?
1. Mam to od zeszłego roku. Jak zakwitnie, będzie miało takie śliczne bordowe pióropusze.

2. . 3.
4.

Są też pozytywy
Na szczęście słońce kocha lawenda. Ta, cały dzień na patelni...



i wszelkie bzyczki ją uwielbiają...


Surfinie też nie narzekają na pogodę, choć jak zapowiadają burzę to trochę się nanoszę tych doniczek

rozwar w pąku

lila piękna i pachnąca
ale minus, że od dołu trzeba ja podziwiać

juka postanowiła kwitnąc w tym roku, kwiat na wysokości 2m

bajzlowaty busz

Skoro mi taka mikro łączka sprawia taką frajdę, to gdybym miała taką jak Sylwia pewnie bym z niej nie wychodziła. Stwierdzam, że wysianie tej łączki to był super pomysł. Ciągle coś się dzieje, pojawiają się nowe, zupełnie nie znane mi kwiateczki, wciąż czymś zaskakuje i to jest genialne . Już zawsze będę sobie taką łączusię wysiewać .

tak brzydnie Novalis od deszczu lub wody

Astrid denerwująca, acz piękna

Kacha123 napisał(a)

I pada deszczyk równo...
Że z basenu nici, to się już rano pogodziłam, ale miałam nadzieję na leżak i może jakieś małe ogrodniczkowanie

zazdroszcze deszczu u mnie jest taki skwar ......

Madzenka napisał(a)

Irenko pokazuj wiecej z dalszej perspektywy Twój ogród, bo warto. Masz juz taki dojrzaly i bujny ogród. Moimi ulubienicami są Twpje hakone

Postaram się
Dzięki za wspólna podróż, to była czysta przyjemność i jak się zdarzy okazja, pisze sie na powtórkę
A wiesz, że psy zwiały za nami i dopiero po 30minutach, ze zwieszonymi jęzorami wróciły, a pańcio nie zauważył...ale tak skrobały, że az sprawdził...widok jego miny bezcenny
dzis chłodniej, relację zdałam, lecę ciut odsapnąc i może coś zrobić. Jutro będę nadrabiać u wszystkich.
zostawiam zapachy
wstyd te chwasty pokazywać

Moje spalone słońcem żurawki
Tak wygląda cała frontowa obwódka...





Wczoraj już cieniowałam gazetami, ale dwa dni prażącego słońca zrobiło swoje...

Podobnie wyglądają hortensje...

lindsay80 napisał(a)

Obiecane miodunki
Tu są dwa krzaczki giganty

Te były w szkółce One na zdjęciach wyglądają na małe roślinki a w rzeczywistości te liście są śliczne, duże.
Aniu one do cienia się nadają
Jak Toszka o nich pisała, to trochę kręciłam nosem a teraz je ujrzałam na żywca. No muszę złajać się publicznie, żem głupia i że że miodunki jednak wymiatają!

Miłorząb Mariken w końcu się rozwinął. Kilka gałązek na samych końcach mu podmarzło ale ogólnie ładniutki jest. Najbardziej lubię go w jesiennych barwach żółtych

inka74 napisał(a)

Dla Ewy - katalpa/surmia Aurea u mnie też zaczęła kwitnąć

A u mnie katalpa nie kwitnie i muszę ją przyciąć , czy Ty przycinasz swoją?

Korzeniowe dobrze sobie radzą, a podpora na groszek powoli nie daje sobie rady. Groszek w niektórych miejscach już mnie przerósł...



Kapustne do chrupania i palikowy las pomidorów, a przed nim bakłażan. Spotkałam na nim stonkę ziemniaczaną, ostatni raz widzianą w dzieciństwie. Mam nadzieję, że się jednak nie rozgości

Moja Viva

Wystawiłam termometr przed dom - nie mogłam uwierzyć ( data niedobra bo nie umiem przestawić ale godzina i stopnie niestety dobre

47 stopni!!!