Wszyscy piszą obłednie, bosko, no nie można ominąć Marzenko Twojego ogrodu, po prostu trzeba zajrzeć a nawet chcę zajrzeć, bo to wielka przyjemność. Lubię perfekcję Ślicznie.
Masz rację że to widoczna część i trzeba nad nią popracować. Da się. Tam gdzie iwdzisz dom w oddali, posadź buka bordowego np Rohan Obelisk i koniecznie dodaj rzekę z Imperata cylindrica 'Red Baron' no i miskanyty białe np. Mornig Light i Variegatus., żółte jałowce chińskie 'Plumosa Aurea, a lbo cyprysiki groszkowe 'Filifera Aurea Nana' z 5 sztuk cpo najmniej. BO smutno jest.
Mam nowe fotki Marzenko, po sadzeniu na ulicy, jest bardzo bogato, a trawnik po wertykulacji zgrabiliśmy dokładnie i jeszcze skosiliśmy żeby pozbierało wszystko.
Potem zrobiliśmy wapnowanie dolomitem. Raz na trzy lata się robi, nawet rzadziej, częściej nie można.
Świetny pomysł, ja bym się chętnie na płatne zwiedzanie Twoich ogrodów Danusiu zapisała Może wtedy udałoby się przekonać właścicieli na "Dni otwarte Gardenarium" w czasie Świeta Róż?
Po co nam oglądać ogrody angielskie skoro wystraczy obejrzeć Twoje realizacje. Ale bysmy Cię potem namiętnie kopiowali, musimy jednak wieszać tabliczki copyright by Gardenarium, bo często zapominamy kto stworzył pierwowzór.
Nieprawda, Cordyline australis to roślina głównie tarasowa, owszem wytrzymuje na jesieni kilka stopni poniżej zera, bo jest zahartowana spadkiem temperatur i ma mocne liście, ale niedługo, jeden dzień, dwa, owszem u mnie stałą nawet do Bożegop Narodzenia, ale nie jest to roślina z naszego klimatu. U mnie zimuje w garażu widnym, może na klatce schodowej, werandzie ale na plusie.
Nawet w Anglii po mroźniejszych zimach wymarza wierzchołek i dopiero w lecie z pnia, który jest zdrewniały odbija. Nieprawdą jest też informacja, że wymaga ziem i kwaśnej.
Nie wymaga kwaśnej ziemi, a normalnej, ogrodowej, żyznej z dodatkiem kompostu.
Jest internet i możesz o tej roślinie na wielu stronach przeczytać, ja także napisałam artykuł
Ja tę roślinę uprawiam od dawna i inni nasi forumowicze także.
U nikogo, powtarzam u nikogo nie zimuje. To chyba powinno ciocię przekonać.
Ogrodniczka nie jest ogrodniczką niestety. Wiedza u niej bardzo "kuleje". Na wystawie była pewnie przypadkiem.
To zwykły Buxus sempervirens. Najlepiej kupić większy egzemplarz "podobny" do stożka i na dole podsadzić mniejszymi a potem dociąć. Ja kupiłam od razu stożki w 2007 roku, czekały na boku na rabacie tymczasowej i czekały na swoje miejsce
Stożki z cisa natomiast były nieco krzywe, ale wyprowadziliśmy je od 2007 roku.
Ja bym dodała do lilii trawy ozdobne lub turzyce, niezwykłej lekkości im dodadzą, bo lilie są masywne, a trawy zwiewne.
Oczywiście lilie mogą też kwitnąć wśród róż .
Dobrym towarzystwem dla lilii czerwonych, żółtych lub pomarańczowych są niebieskie dzwonki Campanula lactiflora, Penstemon, wielkie czosnki fioletowe Allium giganteum, krwawniki Achillea filipendulina, Paeonia, Geranium o niebieskich kwiatach, dość wysokie gatunki, Agastache.
Do romantycznych (białe, różowe) dodaj jeżówki, jasnoróżowe peonie, kocimiętkę (Nepeta × faassenii), jasnoniebieskie irysy bródkowe, bodziszki np.
Geranium sanguineum 'Album' lub Geranium clarkei 'Kashmir White' , goździki Dianthus carthusianorum, jarzmianki Astrantia major 'Alba', naparstnice Digitalis purpurea f. albiflora.