To tu- to tam- łopatkę mam !
16:44, 07 sie 2017
Jako że żniwa rzepakowe i zbożowe za opłotkami już za nami, nadeszła pora na wpuszczenie światła do wnętrz, czyli umycie okien. Na razie od zewnątrz. Mocno przejaśniało. Pogoda za oknem akuratna na wysiłek fizyczny. Świeci przyjemnie, lekko powiewa, nie ścina z nóg.
Lada dzień ruszą pierwsze marcinki. Sporo ich mam. Kwitnie powtórnie kocimiętka. Szałwia omszona chyba drugi raz nie zakwitnie. Bardzo słabo odbija po ścięciu.
Ta biała lilia już zawsze kojarzyć mi się będzie z rojem meteorytów, czyli spadającymi gwiazdami. To zjawisko można obserwować na niebie w połowie sierpnia. Pierwszego lata po zamieszkaniu położyliśmy się z połową w pobliżu tej lilii i obserwowaliśmy sierpniowe niebo. Pachniało nieziemsko.
Czerwone jagódki na kalinie koralowej.
Lada dzień ruszą pierwsze marcinki. Sporo ich mam. Kwitnie powtórnie kocimiętka. Szałwia omszona chyba drugi raz nie zakwitnie. Bardzo słabo odbija po ścięciu.
Ta biała lilia już zawsze kojarzyć mi się będzie z rojem meteorytów, czyli spadającymi gwiazdami. To zjawisko można obserwować na niebie w połowie sierpnia. Pierwszego lata po zamieszkaniu położyliśmy się z połową w pobliżu tej lilii i obserwowaliśmy sierpniowe niebo. Pachniało nieziemsko.
Czerwone jagódki na kalinie koralowej.

