Asiu, mnie też podoba się wszystko. Oczywiście frontowa i skarpa są najokazalsze. Ale otoczenie trawnika i przy placu zabaw też robi się bujne. Bardzo duży wkład waszej pracy widać. Ogromna działka, trudna gleba ale dajecie radę, nie poddajecie się. Podziwiam Was. I na dodatek przy małych dzieciach to wszystko.
Buziaki.
Magda - a kto bogatemu zabroni iść na łąkę i czytać?
Biedronki to mam chyba te dwie, które faktycznie postawiły sobie za cel stworzyć odmianę "kaszubskiej leśnej". Chyba głównie się tym zajmują, chociaż dziś nie podglądałam jak im idzie. Ale wieczorem poszłam oglądać drzewka - moja mszyca na pstryk nie reaguje Kiedy te larwy biedronek powinny się po igraszkowej konsumpcji pojawić? I co ważniejsze - po ilu dniach są najbardziej głodne???
Jola - czepiaj się jak najbardziej Ale fakt, że zdjęcia reala nie oddają.
Skarpa - utrapienie. Oby cała zarosła. Ani tam wejść, ani zejść, popełniłam tam wszystkie możliwe błędy ogrodnicze. Nie lubię jej i tyle. A że zasadniczo jej nie oglądam od strony nasadzeń to nie mam motywacji, żeby ją przeorganizować. Być może jak kiedyś będę się strasznie nudzić to ją znowu przeoram (ten etap już był w 2018) i zrobię w końcu coś z głową
Na dalie to mnie Zuza skusiła zimową porą Zobaczymy jak sobie z tematem poradzę
Dobrze, rogala się już nie czepiam. Nie jestem taka żeby upierać się bez sensu, zwłaszcza na podstawie jednego zdjęcia. A o magii fotografii to wiem już sporo
Ale ta skarpa to mi się podoba. Natura fajnie tam zawalczyła. Myślę że dalie, jako bądź co bądź wiejskie kwiaty, dobrze się tam wpasują, pod warunkiem że nie będą za wysokie i nie polegną pod naporem wiatru, wystawione jak na pomniku. Ja dalie niemal wszystkie muszę podpierać. Może złe odmiany kupuję? Ale ładne, anemonowe, takie niższe, zupełnie mi nie wzeszły. Tylko olbrzymy 90cm dały radę.
Alu, fajnie, że Ci się podoba też skarpa, długo musiałam czekać na zadowalający efekt, bo trochę błędów było przy skarpie i nadal niektóre naprawiam ale ćwiczę ogrodniczą cierpliwość
Bodziszki sadziłam jesienią, to były mikro sadzonki, sama jestem ciekawa jak i czy będą rosnąć. Pokaż swojego
April, miło mi, że do mnie zajrzałaś, ja do Ciebie tylko cichaczem, chociaż chyba kiedyś coś napisałam
Irgi generalnie lubię, nie lubię tylko ich pielić, jednak jak masz piach, to powinno być dużo łatwiej.
Wiolu, fajnie, że Ci się podoba. Buziaki.
Haniu, oj tak, pracy dużo za nami i przed nami też. Czasami mnie nachodzą czarne myśli, po co mi to ale jednak miło jest mieć piękne otoczenie więc się staramy.
Aga, dzięki, mój mąż też odwala kawał roboty, zwykle tej najgorszej
Skarpa zaczyna mi się powoli podobać, chociaż jeszcze nie cała, są miejsca, gdzie jeszcze muszę trochę popracować.
Buziaki Aga. Ty to dopiero masz terenu do obrabiania
Aniu, jasne zrobię fotki w najbliższych dniach i dam Ci znać.
Dziękuję Judith. To rzeczywiście było fajne, mieć rośliny, rozmieścić i posadzić
Dzięki Juziu.
Frontowa bardzo cieszy.
Skarpa oplewiona to fotki cyknęłam. Hoduję kilka ostów, aby sprawdzić metodę Dorii na ich zanik ale nie wiem czy wytrwam
Mirko! Cieszę się, że Ci się podoba. Bardzo mi się spodobały te trzcinniki, dokupiłam jeszcze kilka na rabatę przy bramie. Zaskoczyły mnie swoim wzrostem, zaraz będą takie wysokie jak ja.
Bardzo się cieszę, że podoba się rabata frontowa. Lubię ją oglądać przez okno
Z pracami przy dzieciach to jest tak, że jak człowiek robi jedno to inne leży. Inaczej się nie da Teraz już można zwolnić, bo jest na czym oko zawiesić
Ta rabatka prezentuje się świetnie. Jak ja lubię takie wykrzykniki w postaci traw czy cisów.
I skarpa też fajnie zarosła. Mam irgi w doniczkach też będę sadzić na mini skarpie. Oby dały radę na piachu.
Asiu, rabata frontowa bardzo ładna i elegancka, ale mnie też podoba się skarpa, fajnie zarasta. Śliczny bodziszek z ciemnymi listkami, chyba mam jeden egzemplarz takiego, przeżył zimę, ma jeden pęd z kwiatkiem, ale nie rozrasta się, u Ciebie widzę jest podobnie. Szkoda, super by wyglądała taka duża kępa.
Asiu, suche oczko jest bardzo zaawansowane Jestem ciekawa Twoich obserwacji, Zuza Antracyt pisała o ważkach, które rozwiązują jej problem komarów! Nabieram ochoty na spróbowanie z jakimś mini-oczkiem... ale na razie tłumię te myśli w sobie
Bardzo ładny bodziszek czekoladowy, znasz może nazwę?
Asiu, przyjemnie u Ciebie. Skarpa nabiera uroku, ogród bujnieje. Zaglądam z przyjemnością i fajnie, że wstawiasz na bieżąco zdjęcia!
No dobra, czas się zmierzyć z Zuzą i Jej Słuszną Racją
Tłumaczą się tylko winni podobno, ale w tym przypadku się do nich zaliczam więc przy okazji zrobię rachunek sumienia
No więc tak (wiem, wiem, nie zaczyna się tak zdania ):
1. O różnych/skrajnych wymaganiach roślin wiem. Teraz. Kiedyś nie wiedziałam, a jak się dowiedziałam uznałam to za wymysły
2. Na pokazanym fragmencie jest WSZYSTKO. Zdjęcia "mocy" tego miejsca nie oddają To jest góra mojej nieszczęsnej skarpy. Jej części. Z czasów różnych i sadzenia różności. Nie mam do tego miejsca serca. Doszłam do ściany - niech się wysiewa co ma się wysiać, reszta niech rośnie. Jest obecnie gęsto. Plus - chwastów nie widać, nawet powój odpuścił, prawie.
3. Ten fragment ma zalety ale i wady. Zaletą jest to, że jest to miejsce mega słoneczne. Wadą jest to, że nie jestem w stanie o nie zadbać tak jakbym chciała - niestety nie mogę zbyt długo przebywać na słońcu
4. Nie wiem jaki miałam koncept kupując dalie w środku zimy Idę o zakład, że żadnego Po prostu uległam wpływom Jak już doszło co do czego i trzeba było te dalie wysadzić i znaleźć dla nich słoneczną miejscówkę to okazało się, że tylko w tym pierdolniku mogę wykopać na tyle duża dziurę, żeby zmieścić tam dalie a jeszcze dać im coś w dołek
5. Ratuje mnie to, że cała ta nieszczęsna skarpa to jest całkiem fajna ziemka - nie piach, nie glina, ziemka jakby ciemna - skąd poprzedni właściciele ją wzięli - nie wiem.
6. Lawendy tam dają radę - no ale to są pancerne lawendy, które przeżyły sadzenie w pełnej glinie
Gosia, masz wieeelką rację. Skarpa to gimnastyka na poziomie, którego ja akurat nie lubię Już parę razy poleciałam z mojej Dlatego właśnie z floksów płożących jestem mega zadowolona - tam gdzie się już rozrosły - nie włażę. Czasem skrzyp pomiędzy nimi się pojawi ale np. powojnika już nie widzę.
Rogownicę na skarpie miałam w momencie kupienia działki. Była stara i zaniedbana. Poszła precz. Teraz dosadzam ale tylko w tych miejscach gdzie mam swobodny dostęp żeby ją przyciąć
Bardzo ładne, ale wymagające. Samo przycinanie przekwitłych bylin wymaga ekwilibrystyki, a na pewno dojdzie jeszcze plewienie, rozsadzanie. Jak dla mnie to taka stroma skarpa musi być prawie bezobsługowa. Wiadomo, że przez pierwsze dwa, no może trzy lata trzeba plewić, bo posadzone rośliny będą małe, ale później żeby nie wymagały zabiegów częściej niż raz do roku.
Ciekawa jestem co wybierzesz, bo też o swojej skarpie myślę.
Asia, mam tak samo, ze wszystko się sieje
Ja na swojej skarpie od roku rozsadzam głównie floksy płożące - wiosną robią super widoki, a potem jest "tylko" zielono. Szybko się rozrastają - to największy ich plus. I zadarniają - to też plus, bo skarpa się nie obsypuje. Jak wyjdą "za bardzo" - można rwać bez konsekwencji.
U Ciebie by dodatkowo były po prostu zielonym tłem dla roślin z rabaty
Madzia jak już gęściutko masz na rabatach. I zestawienia bardzo mi się podobają. Zwłaszcza te z niebieskim. No i skarpa.
Rabatą różaną u Asi też jestem zachwycona. Na pewno będzie inspiracją w niejednym ogrodzie.
Aga na zdjęciu powyżej to dmuszek jajowaty. Jednoroczna trawka.
Dziękuję Agata. Dokładnie tak było. Ogród robiony po mojemu i mimo że niedoskonały bo autorstwa takiego laika z blokowiska jak ja to najważniejsze że i ktoś taki przy odrobinie chęci i zapału też może coś zielonego stworzyć .