Ech no piękny i duży już jest ten twój mój Crimson. I szeroki. mój ma być niby kolumnowy. ale myślę ,że trzeba będzie też go z czasem ciachać. Na razie niech rośnie moje maleństwo.
Orliki piękne.
Chyba i ja mam takiego czerwonego kuklika.
Callę etiopską uprawiam w donicy. Był moment, że chciałam zrezygnować, ale potraktowałam ją jak roślinę doniczkową i teraz kwitnie, i coraz obficiej.
Iryski od Artamki, nie wiem jakie, ale piękne
Jeszcze skalnica, którą kupiłam gdzieś koło Łańcuta, nie wiem jaką, ale tak startuje, z tymi czerwonymi pędami i oliwkowymi liśćmi. Potem kwitnie pierzastą bielą Ma siłę wyrazu
Takich jeszcze nie widziałam . Piękne są.
U mnie w tym roku tylko fioletowe, różowe i jakieś mini biało- czerwone . Miałam jeszcze kiedyś takiego ogromnego, powyżej 1.5 m, ale rósł w świerku i chciałam go przesadzić. Chyba go zabiłam :/.
Haniu, czytam o pile spalinowej . Ja omijam z daleka, nawet jak leży wyłączona. Za to często korzystam z małej pilarki. Ma same zalety, jest lekka, można operować jedną ręką i jest w miarę bezpieczna .
Pierwiosnki sieboldii bardzo lubię. Nie kapryszą, i kwitną później, zapewniając stałą dostawę pierwiosnkowego kwiecia. Po nich już tylko P. bulleyana, a następne w przyszłym roku
Wracam na O. po miesięcznej przerwie. W ogródku niewiele zmian, bo miałam inne sprawy na głowie (najpierw córkę potrącił samochód potem przygotowania syna do egzaminu ósmoklasisty)
Ale troszkę zrobiłam. Zabrałam się za bok z przodu domu. Tak było: