Wiele z tych doniczek to byliny. Wiec raczej drugi las mi nie grozi
Na wiosne chcemy z sasiadem na spole wynajac rebak. On ma swoje galezie a my za chwile bedziemy miec kolejne. Nie wszstkie sosny udalo nam sie podkrzesac. Mam 2 gorki juz poszatkowanych galezi z mnostwem igiel po wycieciu kilku drzew pod dom. Przekompostowuja sie. Jeszcze sporo dojdzie.
Tez lubie ogladac zdjecia u innych. Tego nigdy dosc. A ubranka cieple i wygodne. Maluchy szybko zrozumialy, ze w dupinki cieplo i same sie podstawiaja do ubierania. Szczegolnie Wicio, bo on taki podworkowy. Sciagnac go do domu to albo podstep albo obietnica czegos pysznego
TARcia - podziwiam Cię za podsumowanie Ja bym się bała robić takie podsumowania, żeby się nie dowiedzieć ile kasy poszło w ogród, to wiedza nikomu nie potrzebna przecież
Fotki cudne
Daga ale czego sie bac? Poszlo to poszlo. Nie jest to zmarnowany pieniadz ani robota. Powstalo cos z niczego, cos ładnego i pożytecznego, czemu sie dolowac? Ja akurat wszystko licze, tak bylo z budowa i tak jest z ogrodem, wszystko zapisuje, co gdzie i za ile kupilam, podsumowania czasem sa potrzebne by zamknac jakis etap. Moze to zawodowe skrzywienie. To tez pokazuje ile sie zrobilo, ze ten czas tak naprawde nie poszedl na marne i ile jest potrzebne wkladu by zrobic chociaz czesc ogrodu. Tak ja to widze.
Tarcia, tworzysz piękne, klimatyczne miejsce. Widać, że i Wam i zwierzakom jest w nim dobrze. Widoki ogólne są niesamowicie miłe dla oka, a zbliżenia to już sztuka sama w sobie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dziekuje Haniu za komplementy. Masz racje, lubimy to nasze miejsce i jest nam tutaj dobrze. Im jestem starsza tym bardziej doceniam. Psiaki tez szczesliwe, male to wiadomo hulaj dusze ale staruszek nam odzyl, pomimo gluchoty, slepoty dziarsko eksploruje caly ogrod. Codziennie tez o 17 czeka przy drzwiach by pojsc na popoludniowy spacer. Dla mnie to najpiekniejszy widok, bo rok temu nam odchodzil a teraz jakby odmlodnial.
u mnie tylko polowa przebarwiona, tez w cieniu jesiennie w ogrodzie coraz bardziej ale ja nie chce jej widziec
wlasnie hrabia zajechal rano obejrze
Tiaaa, sam lukier. Ten po lewej istny tajfun do tego obrazalski. Jak za krotko jest na dworzu to fochy strzela i pod szafe wchodzi. A jak drzwi otwierasz to magicznie sie odobraża. Pies podworkowy ten drugi w ubranku pooperacyjnym raczej kanapowiec, na dwor pojdzie jak juz musi Ale oba sa przekochane.