Pamiętasz, że nie zakwitły mi te wysiane? Te były w doniczkach całą zimę, potem je ściąłem i dałem do zimnego pomieszczenia. Teraz odbiły i rosną - mam 10 doniczek -a jeszcze skrzynkę wysianą - oby zakwitły
Ja mam skrzynkę wysianych, 6-pak po lawendzie i 4 doniczki 9X9 Ale jedyny ruch jaki widzę to w tych 9x9 (a najpóźniej siane...??)
Witaj.
Aż miło patrzeć jak w ogrodzie panuje kolor widzę, że i za trawnik sie wziołeś ostro kanciki koszenie no no chłopie skąd masz na to wszystko czas
pozdrawiam i czekam na więcej wiosny bo u mnie biednie
No właśnie tego czasu coraz mniej - kosztem jest nieregularność na ogrodowisku, odrabiam w weekendy
W łezce możesz posadzić runiankę - i może do tego hortensję limelight?
A ta wielka rabata na ostatnich zdjęciach - wg mnie za duża. Może przesuń wszystko pod plot - lub podjazd - i zasiej tam trawnik. Czyli albo trawnik sięgałby kostki albo dodałabyś jakąś rabatę przy podjeździe.
Poczytałam i się uśmiechnęłam do Was .....Perfekcja w ogrodzie to ogród Danusiny , dlatego jestem na tym forum i prowadzę tu swój pierwszy wątek ..... Miałam tę przyjemność być w ogrodzie DM i choć niewielkich rozmiarów to każda przestrzeń zagospodarowana jak dla mnie idealnie .... To samo chcę osiągnąć w swoim ogrodzie ale dla siebie nie dla innych tylko dla siebie ..... Choć mam gotowy projekt to jednak chciałabym wessać do siebie odrobinę ogrodu Danusiowego .... Dużo pracy jeszcze przede mną ale głęboko wierzę , że kiedyś uda mi się poukładać tak rośliny aby ciągle czuć to coś co czułam będąc u Danusi ..... Ile czasu mi na to wszystko potrzeba ? zapewne dużo .... ale jako niepoprawna optymistka wiem , że ten cel osiągnę
Pszczółko - M jeszcze w pracy i taczka gdzieś z nim krąży a teraz uciekam zamówić piasek i ziemię
Pozdrawiam
Będę kibicować - ja do ideału mam nadzieję będę dążyć w swoim przyszłym ogrodzie - na razie jest w marzeniach, ale jak będzie wszystko po mojej myśli to taki powstanie I wtedy będę mieć czas do śmierci, aby go cackać tak jak Ty swój
Seba - chcesz wywalić hortensje?
Moje też mocno przymarzły przez te ostatnie mrozy, wszystkie pąki na wyższych pędach ale w ubiegłym roku też tak były a mimo to jakieś pączki te najniżej położone się zachowały i kwitły.
Jak kiedyś mi urosną te sadzonki co wyhodowałem to bardzo możliwe, że wymienię - u mnie idą od podstawy wszystkie.... Na razie będę je regularnie nawozić i mam nadzieję, że może zakwitną później jak w zeszłym roku
Pamiętasz, że nie zakwitły mi te wysiane? Te były w doniczkach całą zimę, potem je ściąłem i dałem do zimnego pomieszczenia. Teraz odbiły i rosną - mam 10 doniczek -a jeszcze skrzynkę wysianą - oby zakwitły
Ogródek dziś bez Hanusi, chociaż powinnam być,bo ogródkowe zebranie organizacyjno -sprawozdawcze.
Ale tak tego nie lubię.
Z wnukami jestem umówiona na południową porę.Przedszkolak ma występ w Centrum Handlowym-tańce,a szkolnik/2 klasa muzyczna/- popis we własnej szkole-gitara.
Mus być.Własna klaka jest najważniejsza !
Tak więc rozrywkowo będzie.....Czego i wam życzę......
No super, że wnuki się tak rozwijają - to najlepszy okres na przezwyciężanie tremy i rozwój talentu, ja dotąd mam problemy z drżącym głosem
I z tego powodu Sebuś udziela sie wirtualnie..... sorki Sebuś To nie było złosliwe..