Wczoraj zakończył się ostatni miesiąc lata. Pora na podsumowanie sezonu.
Ubiegłoroczne jest
tutaj
Od czasu powstania ogrodu nie było tak trudnego sezonu. W marcu podczas bezśnieżnej aury przyszły kilkunastostopniowe mrozy, a od maja było już lato. Bardzo upalne i bezdeszczowe. Wyjątkowe były zbiory w sadzie. Drzewa uginały się pod ciężarem owoców. Obfite zbiory dał warzywnik.
Z powodu suszy ucierpiał trawnik, trawy ozdobne i byliny. Zeszłoroczne zdjęcia kipią bujna zielenią i kolorami. W tym roku zieleń jest przygaszona, a rośliny szybko przekwitały. To był dobry sezon dla róż, a kiepski dla hortensji. Odwrotnie niż rok temu. Choroby grzybowe wystąpiły sporadycznie, mszyca zaszkodziła jedynie bobowi.
Teraz trzeba cierpliwie czekać na początek kolejnego sezonu. Wtedy się okaże, czy osłabione suszą rośliny dały radę przetrwać zimę.
Przedpłocie
długa prosta- już bez osi widokowej na koniec ogrodu