Wczoraj zakończył się ostatni miesiąc lata. Pora na podsumowanie sezonu.
Ubiegłoroczne jest tutaj

Od czasu powstania ogrodu nie było tak trudnego sezonu. W marcu podczas bezśnieżnej aury przyszły kilkunastostopniowe mrozy, a od maja było już lato. Bardzo upalne i bezdeszczowe. Wyjątkowe były zbiory w sadzie. Drzewa uginały się pod ciężarem owoców. Obfite zbiory dał warzywnik.
Z powodu suszy ucierpiał trawnik, trawy ozdobne i byliny. Zeszłoroczne zdjęcia kipią bujna zielenią i kolorami. W tym roku zieleń jest przygaszona, a rośliny szybko przekwitały. To był dobry sezon dla róż, a kiepski dla hortensji. Odwrotnie niż rok temu. Choroby grzybowe wystąpiły sporadycznie, mszyca zaszkodziła jedynie bobowi.

Teraz trzeba cierpliwie czekać na początek kolejnego sezonu. Wtedy się okaże, czy osłabione suszą rośliny dały radę przetrwać zimę.

Przedpłocie





długa prosta- już bez osi widokowej na koniec ogrodu

Wole twoje fotki niż swoje ogladac

Na rabatach ogniście mimo chłodu. Posadziłam dzisiaj cebule tulipanów i narcyzów. Kolejna jesienna praca odhaczona. Teraz pada.
Perovskia wsadzona w pobliżu wrzosowiska odżyła. Latem świetnie komponowała się z pysznogłówką, a teraz tworzy udany zestaw z niskimi astrami.

Kasya napisał(a)

Wole twoje fotki niż swoje ogladac

Swój ogród masz na żywo. To zawsze piękniejsze niż zdjęcia. U mnie problemem jest kiepska jakość zdjęć.









Jest nadzieja na następny sezon

Piękne zestawienia. Pomimo jej niesforności bardzo lubię perowskię, dobrze komponuje się też z żółtolistną barbulą. Podpieram jak mogę, a co ważne jak zakwita to w zasadzie tak trwa bladoniebieska, a potem bladoszara

Pięknie Haniu u Ciebie. Uwielbiam jesień za te kolory

Perwoskia z astrami... dobry pomysł... muszę pomyśleć jak przeorganizować rabatę

Gosiek33 napisał(a)

Piękne zestawienia. Pomimo jej niesforności bardzo lubię perowskię, dobrze komponuje się też z żółtolistną barbulą. Podpieram jak mogę, a co ważne jak zakwita to w zasadzie tak trwa bladoniebieska, a potem bladoszara

Rok temu znalazłam zdjęcie perovskiej z wrzosami. Zupełnie inne wymagania glebowe, ale wyglądało to nieźle. Miałam lukę na wrzosowisku po wyciepaniu jałowca. Rabata jest wyniesiona, lato było suche i ta perovskia tam odżyła. Stoi prosto od lipca i świeci.

Roocika napisał(a)

Pięknie Haniu u Ciebie. Uwielbiam jesień za te kolory

Asiu, ja też.

Mala_Mi napisał(a)

Perwoskia z astrami... dobry pomysł... muszę pomyśleć jak przeorganizować rabatę

Czasem ta konieczność przeorganizowywania wychodzi mi bokiem. Chciałabym osiągnąć coś, co będzie dłuższy czas wyglądało stabilnie. A za moment zaczyna mnie nosić i odczuwam potrzebę korekty. Dobrze, że nie rewolucji.