Zapisujcie się, nie zamknęłam listy Będzie jak w muzeum, jedni wejdą, przejdą , inni wyjdą Będzie ciasno i wesoło, a jakby co to pozostaje jeszcze ulica i flaszki w bagażnikach
Ja tylko nie wiem, jak ogarnę ogród po nieobecności, bo mam tylko dwa dni Wybaczycie niedoskonałości?
Z dwojga złego to lepsze, bo deszcz od razu zmyje, jest tylko jedno niebezpieczeństwo, że nawóz namaka i nie da się rozsypywać. Przećwiczyłam to wczoraj, jak lunęło to od razu bryły w misce mi się zrobiły
Polaczek, nie bierz tak do siebie, ja tak napisałam, jak czasem obserwuję swoich klientów - ogólnie nie do Ciebie to jest skierowane, ani trochę
Po prostu próbuję dociec, co Twojemu trawnikowi dolega
Najpierw zrób koszenie jak trawnik dość suchy, o to teraz jest trudno bardzo, sama mam z tym problem, kosic czy czekać aż obeschnie.
Jak skosisz - posyp nawóz, może deszcze poleją i rozpuszczą, a jak nie to sam podlej.
Jak trawnik obeschnie po nawożeniu to opryskaj Topsinem wtedy, ale ogólnie może po nawożeniu trawnikowi się polepszy.
Powiem Ci, że też mam problemy z trawnikiem, rzednie mi bo mam generalnie półcień i też bardzo mokro jest A wszystko robię modelowo,.
Ponieważ dzwoniła do mnie pani Kapias, pragnę poinformować, że wiedzą o naszej wizycie, jednak spotkajcie się w ogrodach na wspólnym spacerze, albo jak przygotują miejsce - to bez jedzenia, podawajcie sobie na pryw. wiadomość telefony, żebyście się w razie spóźnienia odnaleźli, ustalcie miejsce zbiórki, np przy stawie po lewej.
Wzorem naszych spotkań proponuję najpierw odbyć spacer po nowej (lewej) części tu gdzie restauracja i sklep się mieści, nie zasiadać w restauracji, bo obiad czy cokolwiek podają bardzo wolno i pól dnia Wam się zejdzie na czekaniu na jedzenie, spotkanie będzie stracone.
Tak jak ostatnim razem, ja nic nie widziałam, prawie nie pogadałam, tylko czekałam na swoje danie, które mi do szczęścia nie było wcale potrzebne.
Jak ktoś ma potem ochotę zjeść i pogadać - to wtedy niech się uda do restauracji. Ale na koniec.
Możecie sobie gdzieś na trawie usiąść jak to robimy zwykle. Poróbcie też zdjęcia na pamiątkę
Czy myślisz już o tym klonie który rośnie, czy chodzi ci o nowy posadzony na środku między modrzewiami?
Poza tym ta rabata musi mieć "dwa oblicza" jeden widoczny od strony ścieżki, drugi od strony wjazdu. Te zdjęcia są robione właśnie od strony wjazdu, od strony ścieżki i w zasadzie środka ogrodu to wygląda tak:
Niespecjalnie podoba mi się akurat ten kolor żurawki Caramel, może coś innego? Poza tym czytałam, że w cieniu ona robi się zielona.
Witam szefową.
Fakt w tym miejscu pod samą powierzchnią a nawet na wierzchu są korzenie tych modrzewi. Na jaką wysokość powinna być ta nowa ziemia? i jak się torobi technicznie, wystarczy usypać taką podwyższoną rabatę? W tym miejscu jest spadek terenu i jest tam bardzo sucho, przez te modrzewie.
A tutaj to praktycznie możesz posadzić cztery takie same różaneczniki i rabata skończona, ewentualnie na brzegu przy trawniku wytnił ładny kant, żeby nie była taki pofalowany, powycinany i daj tam np wrzośce żółte Golden Starlet. Jedna jukka, jakiś jeden irys i te trawki usuń z tej rabatki.
Jeden jałowiec też nie pasuje, bo misz masz jest.
Rabata powinna być szersza, bo przy pniu nic nie posadzisz, nie da się.Trzeba podnieść poziom ziemi, żeby korzenie nowych roślin miały w czym rosnąć. Bo tutaj jest przekorzenione na pewno.
Na drugim zdjęciu potrabujesz jednego klona jako loliter, mogą mu towarzyszyć trzy hortensje gdzieś z boku i na przodzie cały łan trzmieliny, nie jedna, co najmniej 20 szt. Do tego może jakieś żurawki np. Caramel, żeby inny kolor był, kontrastujący z czerwonym klonem.