Cieszę się Izabelko, że ogród jakoś się obronił. Dziś w nocy jeszcze tylko 4+ a potem co raz cieplejsze noce. Tulipany siedzą przy ziemi, wcale się nie wyciągają do słońca, bo go i nie było. Teraz za to bedę je miała, nie zmrożone. I piwonie.
2015 - biała obwódka bo wydawało mi się, że będzie ładnie:
obecnie 2016:
Opony odeszły.
Nie były najgorsze jako doniczki chociaż często stawały się siedliskiem mrówek, pająków a nawet ślimaków - jak je wykopywałam ciekawe skupiska życia odnajdowałam.
No nic, pożytek z połamanych narcyzów jest taki, że mając je w wazonie mogłam lepiej dostrzec, jak są piękne i że pachną
A'propos białych piwonii - w oczekiwaniu na miejscówkę:
A tu już na swoim miejscu. Rosną przy magnolii, mam nadzieję, że im się spodoba