W ogrodzie ma być więcej koloru. Taką potrzebę ma M. Więc staramy się wypracować wspólny front. Pojawił się obelisk. Pojawiła się podpora na różę. Zakupy różane i bylinowe zrobione.
pojechalam dzis kupic kamienie ozdobne do suchych mis, no i naprzeciwko byl ogrodniczy. jak nie wejsc. ograniczylam sie do minimum wzielam 3 budleje minaturowe, świecznice sercolistna biala o zielonych lisciach - c u d o w n a , 2 sadzce, 2 rozowe pięciorniki i carnivalka
Daria, Kasia nie dociągniemy do płyt rabaty, będzie zachowana odległość zgodnie z wykostkowaną
częścią tarasu. Trawa po obu stronach płyt będzie w takiej samej odległośći. Mam tu duzo betonozy i ten kawałek zieleni tutaj musi być Hakone wylewająca się na trawnik mnie nie będzie przeszkadzać ale koszącemu pewnie tak
Szerokość od krawężnika to 85 cm. Na zdjęciu widać od drugiej strony:
Nie, opaska zostaje, jest ograniczona krawężnikiem, tam nie ma opcji nic posadzić. Kostka przy nim, która jest obecnie jako ułatwienie do koszenia zostanie przesunięta tak jak zaznaczyłam białą linią. Reasumując miejsce do nasadzeń byłoby od krawężnika do zaznaczonej linii. Tutaj były dwie koncepcje:
1. Żywopłot z laurowiśni podsadzony hakonechloa All gold
2. Hortensje Annabell z hakonechloa All gold
Dopuszczalne też połączenie tych dwóch elementów ze względu na długą rabatę. Mąż nie chce już tutaj kwiatów więc pozostał temat laurowiśni.
Jest:
Plany:
Tak od przodu to wygląda i jeszcze dodam, że część z kranem i wężem będzie sprytnie ukryta
Jak to dobrze, że od czasu do czasu ktoś wstawi taką fotkę! Taką, na której widać ile jeszcze jest do zrobienia. Dla mnie to bardzo pocieszające, że nie tylko ja toczę nierówną walkę z chwastami i nie tylko u mnie jeszcze nie jest tak, jakbym chciała. Większość ogrodów na ogrodowisku wygląda jak wyjęte żywcem z żurnala, co z jednej strony jest wspaniałą inspiracją, ale z drugiej strony czasem powoduje kompleksy. To Twoje zdjęcie autentycznie dodało mi motywacji do pracy. Dziękuję.
Zbiorczo dziękuję za życzenia i komplementy. Staram się angażować czasem tego małego pomocnika mimo, że pózniej jest więcej sprzątania.
Mój drugi pomocnik, ale mocno puchaty przynosi prezenty co wieczór na taras. Musimy jakiś cmentarz założyć, bo preferuje tylko z miski jedzonko.
Ogólnie ostatnio czas mija na pracach wewnątrz i zabawie na zewnątrz.
Kolekcja przetworów. Jeszcze dużo brakuje. Sporo dżemów już się udało zrobić. Nie mam jednak prawie wcale kompotów. Suszę też zioła. Tutaj akurat oregano od sąsiadki.
Mąż mi kupił w prezencie ostatnio mini drukarkę termo do etykiet. Wielkość jej mniejsza niż telefonu.
Wschodnia strona. Tam gdzie poplon wymieszany z chwastami będzie kiedyś rabata.
Zachodnia strona. Tutaj będzie najwęziej, bo ok. 1 m trawiastej ścieżki i 1,5 m rabaty, która już ma skoszony poplon.