Gabi, z moim bukiem działo się tak samo, z tą różnicą, że ja nie znalazłam żadnego winowajcy... Teraz na buku nie ma śladu liścia i nie wiem czy odbije... Smutno wygląda taki patyk bez liści Jeśli znalazłaś na swoim jakiegoś większego robaczka (nie mszyce) to ja prysnęłabym Dursbanem, albo Karate Zeonem póki chłodniej się zrobiło.
Kasiu, jesteś szybsza niż ja! Tak się zaczytałam w Twoim wątku, że zapomniałam czego szukam A tu proszę - zdjęcia na talerzu. Nie pociesza mnie to jednak, że nie tylko ja padłam ofiarą limkowej pomyłki...
Wow!!! Uwielbiam takie zestawienia przed i po! Ogrom pracy za Wami!
Wprawdzie poszukiwanej grandiflory jeszcze nie znalazłam, ale za to obejrzałam dużo innych piękności Lecę dalej czytać...
Kasiu, dziekuję za komplementa Ileż tych pomyłek z hortensjami! Tak jak Danusia pisze - lime najlepiej schodzą, to być może celowo ktoś podmienia etykiety... A mnie wciąż najbardziej podobają się białe kwiaty hortensji... A Twoja grandiflora szybko zmienia kolor na brązowy? Bo to już mi się w ogóle nie podoba Biegnę do Twojego wątku może znajdę jakieś fotki.
Justyna, a jak wyglądają Twoje nibylimki? Bo moje - gdybyż chociaż wyglądały jak vanille fraise, to byłoby dobrze. A one są jakieś takie brązowiejące bardziej niż różowe
No właśnie po tych doświadczeniach zamierzam teraz kupić hortensje - kiedy kwitną i widać, czy to lime, czy nie lime Ale w Twoim przypadku to rzeczywiście baaardzo dziwne... Pewnie tylko szkółkarze wiedzą jak to możliwe, żeby w połowie Polski pojawiły się źle oznaczone hortensje...
To super oszczędzaj się jeszcze w ogrodzie zawsze zdążysz popracować
Też nie podejrzewałbym tego sklepu o coś takiego. Ja postanowiłam na razie nie przesadzać, za to muszę dokupić jeszcze dwie takie "nie Limki". Zobaczę jak będą wyglądała w przyszłym sezonie.
Trawka, kanty...... perfekcjonistka..... chyba dalej nie czytam, bo znów cały tydzień bedę chodzić i mrukac pod nosem, a mi Ogrodowisko zakazało.... nawet mi grozili pobiciem....
O tak tu przysłac tych , którzy twierdzą, ze u mnie jest jak należy...... ale może i dobrze ze u mnie trochę inaczej..... bo inaczej bałąbym siechodzić po ttrawniku i musiałabym odzwyczaić się od moich przyzywaczjeń, a to mogłoby doprowadzić do pewnych frustracji....
Reasumując.. to mogę oglądać tylko czasami i w przypływie skrajnie dobrego lub złego humoru
Justynko, dzięki, trochę lepiej Przymusowo odpoczywam od prac ogrodowych, chociaż aż mnie nosi! Najważniejsze, że już siedzieć dłużej mogę i koniec szlabanu na ogrodowisko
W życiu bym nie pomyślała, że w takim sklepie jak ZC sprzedają źle oznaczone rośliny Teraz 6szt. do przesadzenia - i to przez M., bo mi nie wolno... No i 6 nowych trzeba kupić i sadzić od nowa... mam nauczkę - trzeba kupować rośliny wtedy, kiedy kwitną, kiedy jest ich sezon... A widziałaś limkę Danusi? Boooooska!!! O takim efekcie marzę!
Niemałe ilości stron miałam do nadrobienia, ale warto było!!! Zdjęcia wakacyjne urocze - jak zawsze w Twoim wykonaniu i piękne miejsca pokazujesz, budowle, rabaty - jak z folderów reklamowych
A ostatnie cięcia - niezłe, niezłe Narzędzie na przedostatnim zdjęciu przyprawia o dreszczyk grozy Moje tawuły i hakuro cięte ok.1,5 miesiąca temu znów tego wymagają...
Ale najbardziej urzekły mnie refleksje na temat ogrodu, "niewolnictwa" i odpoczynku....... Sama prawda! Wprawdzie odpoczywam teraz od ogrodu z przymusu, ale może dzięki temu nabiorę trochę dystansu...
Buziol Aniu!
Dziękuję Ci kochana za podpowiedzi Aż poczołgałam się sprawdzić jeszcze raz z bliska jak wyglądają te moje hortensje - kwiat bardziej jak pink diamond, ale łodyżka i liście jak vanille fraise... Tak czy siak, muszę je stamtąd przesadzić... Tylko czy trzeba z tym czekać aż do wiosny, czy mogę jesienią, np. w październiku?
To mnie zasmuciłyście a ja sobie żyłam w błogiej nieświadomości, że to może jednak Limki, tylko szybciej zakwitły i są wrażliwsze na słońce bo gdzieś w szklarni pędzone (kupiłam swoje w tym samym sklepie co Wieloszka).
Marzenko, poczytałam o różnych takich wielopoziomach, kavach i innych milczeniach owiec i aż w głowie mi się zakręciło Nie, nie, nie - nie tak jak w ubiegłą środę Teraz Ty musisz nadrobić zaległości - w piśmie obrazkowym! Jakieś zdjęcia proszę! Sypiesz nawozy, deszczyk podlewa aż za mocno - to pewnie wszystko bujnęło jeszcze bardziej!
Możesz nawet teraz, one się jeszcze dobrze na pewno nie ukorzeniły, najlepiej na wieczór i podlać obficie.
A jak liście do Vanille Fraise się mają?
Wydawało mi się, że na zdjęciach z podanych linków liście pink diamond są b.ciemnozielone, a łodygi bordowo-brązowe. U moich łodyżki są jasnobrązowe, a listki jasnozielone... Chociaż to akurat może objaw niedoboru jakiegoś składnika pokarmowego... Sama już nie wiem... Nie są limkami i tyle! Ze swoimi różowościami lepiej będą wyglądały pod wiśniami pissardi
Danusiu, no jak nie zauważyć, kiedy tak promiennie wyglądasz Mam nadzieję, że to trwała zmiana wizerunku Szefowej Zmiana na wielki plus
Nie mogłam sobie odmówić "zacytowania" Waszych uśmiechniętych buzioli
Dziękuję Ci kochana za podpowiedzi Aż poczołgałam się sprawdzić jeszcze raz z bliska jak wyglądają te moje hortensje - kwiat bardziej jak pink diamond, ale łodyżka i liście jak vanille fraise... Tak czy siak, muszę je stamtąd przesadzić... Tylko czy trzeba z tym czekać aż do wiosny, czy mogę jesienią, np. w październiku?