jak z ławką to może 5 grabów wąskich- trzy wzdłuż ogrodzenia z lipami, dwa przed nimi i ławka na linii osi widokowej . I jeszcze przy ławce dwie kule z grabów, cięte, spore, takie ok 100 cm
kamienie mam ale mniejsze te które szły na ścieżki... takie też mamy powrzucane między trzcinniki hoc teraz się ich wypatrzeć nie da. kurcze ile mu już tych kamieni sie naszukaliśmy i nazwoziliśmy. Musiałyby być pisakowce by pasowały a u nas takich brak... transport koszmarnie drogi...
co do drzew to jakos tam mi nie pasują bo stojąc na podjeździe czyli na skarpie byłoby się wyższym od nich
mnie ta irga z drzewami gra.
Może tu na zasadzie kontrastu jakieś inne drzewa, a 'po obwodzie' sa inne, porządkujace.
Pomyślałam o dużych kamulcach w irdze, nawet niech ona na nie wlzeie troszkę.
Tylko podobałoby mi się, gdyby je ktoś oszlifował na gładko, jak takie wielkie rzeczne. Albo nawet by na nich jakieś rytmy wydrążył, jak u Giubbilei
Kto wie co na emeryturze jeszcze będziemy kręcić.
Moja mama piędziesiąty raz ogród przerobiła.
Jak nie ma potrzeby ławki ( nie ma- ja lubię czasem usiąść jak czekam na męża, któremu się wydaje, że umie czas zatrzymywać) to nie ma co tworzyć bytów na pusto.
Poidło dla ptaków tez nie?
może ta irga nie jest głupia... MArta nie uciekaj.... tylko z zagajnikiem gorzej bo tam lipy za płotem są a z boku graby i w podjeżdzie też graby... nie za duzo tego? haha swoją droga zagajnik w irdze nam na tyłach działki