To jest odmiana Blurettia, przynajmniej tak pisało na metce jak go kupowałam. Kwitł ładnie parę lat, ze dwa lata temu zauważyłam chlorozę, którą zlikwidowałam opryskiem preparatem żelazowym. Myślałam że będzie dobrze a on jest coraz gorszy. Pamiętam, mówiłaś mi co z nim zrobić czyli wykopać, wymienić ziemię aktualną na lepszą. Gdybyś mogła przypomnieć mi co dać do doła - pamiętam kwaśny torf, kora i co jeszcze? Najchętniej wymieniłabym go na hortensję Anabelle lub tę różową ale miejsce jest dość suche, ostatnie lata też coraz suchsze więc chyba nie bardzo ma to sens.
Tak nieszczęśnik wygląda teraz, kwiatów w tym roku chyba nie będzie.
Obok rośnie jakiś drobnokwiatowy i wygląda na zdrowego. Staram się je podlewać ale może podlewam za mało.
Epimedium rośnie już 10 lat, początkowo też nie przybierało zbytnio na masie. Dopiero przez ostatnie 3- 4 lata ruszyło ostro do przodu. Może daj swojemu czas żeby przywykło do miejscówki. Aha, swojego nie podlewam, chyba że dostanie cos przy okazji.
Nie chcę nic mówić, ale teraz jest zjawiskowe tysiąc razy piękniejsze niż poprzednio.
Sylwia, macie tam na dnie folię, czy naturalne zagłębienie?
Widać że u Was pada, cały deszcz u was, u nas kolejny rok susza, ja już nie mam siły ciągle podlewać, a wiesz że podlewanie to mało daje, naturalny deszcz dopiero nawodni
Zapraszam Was nad rzekę Małapanew, chodzę tam na spacery z Kodo, to 2 km od mojego domu.
Rzeka jest czysta, płynie leniwie, są tam organizowane spływy kajakowe.