Brzozy posadzone
Ziemia nie jest zmarxnieta i kopalam male dolki na szerokosc szpadla. Reszta prac nad rabata wiosna.
Jest:
Drzewka tam gdzie tyczki- one po to aby nie wejsc przypadkiem i nie zdeptac
Tycie to takie...
Ani w linii prostej ani regularnie - sadzilam tak aby byli lekko dziko
Jedyne czego sie trzymalam to zeby odsunac sie minimum 3m od ogrodzenia. Te brzozy maja miec 10m wysokosci to chyba taki odstep wystarczy.
Roboczy rysunek, ktory wysylalam eM -zdjecie z kuchennego okna:
Najblizej prawj strony jest ulica i drzewko na skraju to platan - ok 4m od ogrodzenia.
Zoja gdzie kupowałaś brzozy?? Umknęło mi to...
Myślę czy by jeszcze nie posadzić też...
Ja dziś kupiłam tkaninę do okrycia i zastanawiam się kiedy to zrobić, czy już czy zaczekać...
Milus tez w tym roku przycinalam brzozy bardzo wyrosly. W przyszlym roku trzeba by bylo juz podnosnik z koszem zamowic, a nie ma jak wjechac.
Mialam takich 2 sprawnych chlopakow i po przycinali. Mjelilam w rozdrabniarce przez 3 dni. Wrzucilam do kompostu. Czesc zostawilam na podsypke.
Lisci tez duzo tez dalam do kompostu zmieszalsm z trawa.
Milus czy to dalie takie piekne poznaje po liscisch, bo piszesz o rudbekiach moze zle zrozumialam.
Jaka nazwa tej dalii/rudbekii bardzo ladna.
Na wiosne wg wskazan hakome posadze i bede podlewala, chociaz moje sa podlewane nie wiem dlaczego tak powoli rosna. Zienie im miejsce i bede podlewac.
A co to za drzewo to dab? Taki ogromniasty. Nie podcinsliscie od dolu i takie sa efekty. Roboty od groma z tymi przycinkami.
Ja w tym roku wszystkie liście na rabaty dałam. Najwięcej mam brzozowych i sąsiednich osikowych. Nawet chciałam je zmielić odkurzaczem ale niewielka różnica była między tymi niemielonymi, dałam więc sobie spokój. Moje azalie japońskie i nowe hortki wielkokwiatowe zakopane po uszy w liściach i mam nadzieję, że mróz ich nie ruszy. Pozdrówka zostawiam