Halinko
Nalegam, proszę nie Pani-mów mi po imieniu, tak jest prościej



Podziwiam, że mimo wieku jak piszesz dojrzałego masz jeszcze tyle werwy, tyle zmieniasz. Czapki z głów

. Rozumiem bo wiem co znaczy kochać ogród i pracę w nim. To jak nałóg

Tu na Ogrodowisku wiele można się nauczyć, sama kiedyś skrupulatnie wygrabiałam wszystkie liście, opadające igły i inne. Teraz wszystko się przydaje a jeszcze dowożę z sąsiedztwa liście dębowe np. Wszystko się przydaje co może po przerobieniu być ściółką

i nawet tak jest wygodniej. Jesienią szast prast wszystkie liście na rabaty, większe przemacerowałam kosiarką a mniejsze np brzozowe w całości. Wiosną trochę przepazurkuję i myślę, że wcale nie będzie toźle wyglądać. Najwyżej trochę kory sypnę na wierzch.
Z jałowcami to podobnie mamy, ja też wszystkie wyautowałam