Kochani wracam do tematu mojej nieszczęsnej skarpy, z którą MUSZĘ się w tym sezonie rozprawić. Powiedziałam sobie, że nie zdzierżę kolejnego roku z tą okropną szmatą, która póki co jest położona żeby uniknąć koszenia chwastów. Były już pomysły z murkiem oporowym, pojedynczymi kamieniami wpuszczanymi w skarpę, ale coś czuję, że muszę pozostać przy najtańszej opcji, czyli przy obsadzeniu skarpy roślinami.
Skarpa w całkowitym cieniu rzucanym przez drzewa liściaste ( w zasadzie nigdy na niej nie ma słońca ):
Witaminkami nazwalam nawoz, dalam im poraz pierwszy i ostatni. I dalam w dodatku w zmiejszonej ilosc i mimo to padly. Nazwe moze podam w prywatnych wiadomosciach bo wiem ze to dobra Firma i dobry nawoz i nie chce mowic o nich zle. Mysle ze moje rubensy po nim padly bo nigdy nie dostaly nawozu, i moze, pomimo zmiejszonej dawki bylo to i tak za duzo?
Nowe montany u mnie to New Dawn i Giant Star i Mayleen poszukam przy okazji dobrze ?
Amanogawe zlapalam w fotke. Dla Ciebie Katelku Widac jak jest opleciona montanka
Również bardzo ładnie tyle pomysłów na raz już sama nie wiem na co się zdecydowac A propos drzewka tam się nic nie zmieści a jak się zmieści to przemarznie mała przestrzeń i zaraz murek.
kolekcja nasionek imponująca, ja też trzymam kciuki by wszystko wzeszło...ciekawa jestem tych karczochów mam nadzieję, że pokażesz fotorelację i skomentujesz co warto siać a co zbędnie zajmuje parapety a co do parapetów to myślę, że Ci ich jednak braknie w domu..no ale zawsze zostaje podłoga
Tak się zarzekałam, że nie będę siać a wczoraj wysiatam stipę (nasionka własne ) i rozplenicę Black Beuty ( od Irenki), a dziś wysiałam werbenę patagońską, kobeę, lobelię i trawę pampasową... reszta nasion czeka na marzec
Wiem , że pewnie roślin za dużo , ale można coś ująć, ja to widzę tak z zastosowaniem części roślin wybranych przez Cię Drzewko to klonik palmowy na bank się zmieści bo można prowadzić w bonsai
Ptaszki okropnie wygłodzone. Pochłaniają ogromne ilości słóonecznika, ziaren, płatków owsianych. Taki pojemnik ze słonecznikiem, jak widać na zdjęciu, pochłaniają w jeden dzień + zawartość karmnika i to co rozsypuję na ziemi. Jeszcze kule w siateczkach i orzeszki ziemne. To chyba znak, że wiosna blisko i zbierają siły na zakładanie gniazd
Nie ukrywam, co i rusz serce i oczy za okno wybiegają, ale cieszę się, że trochę deszcze i mgła sfolgowały i po stawach tak nie dziarga.
Doczekam się i ja tego miodu!