Ja miałam dużo wolnego czasu i co zrobiłam oddałam całą pracę na 130 str. ależ byłam z siebie dumna I na własnym przykładzie stwierdzam, że nie było warto bo inni się nie przykładali i moją promotor okroił do 70 str. coby się dopasowała do reszty..
Dzisiaj wpadłem na wspaniały pomysł dyktowania potrzebnych definicji do telefonu - od razu wpisywało się na dysku A jaka oszczędność czasu, gdy czytasz i od razu się zapisuje Nawet dawane polecenia jak przecinek, pauza, otwórz-zamknij nawias działają jak należy - normalnie haj lajf
MUSZĘ oddać dwa rozdziały, ale jak będę mieć wenę to oddam tyle ile będę miał Wyjdę na ambitnego? Ja muszę mieć bat nad sobą w posraci goniącego terminu, inaczej ciężko
Jak mi ktoś zapłaci to pojadę do zimna, ale ja akurat na wywczasach preferuję jedynie słońce i tylko powyżej 30 stopni
Kiedyś zrobię sobie city break na CHFS i zwiedzanie Londynu, ale... na pewno nie w tym roku
Po wczorajszej imprezie (przecież muszę przewietrzyć głowę, co nie? ) dzieło się tworzy i ma już 11 stron I jestem z siebie tak jakby dumny Jeszcze gdzieś 3 razy tyle i na styczeń styknie - chyba...
Gosia - To maleństwo jak urośnie to Ci pustki nad salonem braknie Tylko pomyśl - leżysz na kanapie, a kilka metrów wyżej taka palma faluje - czujesz ten chill?
U Was też tak ciepło? Wychodząc z siłowni tak mnie podmuch zimna odrzucił w tył, że niemal zmieniłem kierunek biegu drzwi obrotowych
Bardzo podoba mi się Twoja motywacja do ogrodowych podróży Ja być może kiedyś do czysto ogrodowych wypadów powrócę, ale na razie... chcę się poplątać gdzie indziej
Ja też w oczekiwaniu eM zarobiony a blachy leżą, mus czekać
Poza tym zima mnie drażni.. wczoraj dwie godziny odśnieżania a po nocy to samo do tego wieje niemiłosiernie. Jedyne pocieszenie, że rośliny mają ocieplenie na nadchodzące mrozy
U mnie nic nie okryte, po raz pierwszy nawet róże nie dostaną kopczyków. Co prawda jakbym miał możliwość pewnie bym im coś sypnął, ale eksternistycznie to sobie mogę tylko zdjęcia z ogrodu pooglądać No trudno - poeksperymentuję tym razem
Ten pomysł ze skończeniem przed urlopem nie jest zły I co wazniejsze (choć trudno mi w to uwierzyć ) do zrobienia Dziś przybyło znów kilka stron - może jakoś uzbieram te kilkadziesiąt
Ja niestety? też do tych niecieprliwych nalezę Pomyślcie, że ja od połowy września mam zamówione bilety - przecież to już trwa wieczność
Wieczność również trwa pisanie licencjatu, o jeżu malusieńki... Okropnie powoli mi to idzie... Ale wracam do niego, bo nikt za mnie tego nie zrobi... No chyba, że ktoś się zgłosi? Przyjmę każdą kandydaturę!