P.S. Mój synek wczoraj patrzał jak oglądam zdjecia ze spotkania waszego i pokazuje na Ciebie Marzenko i mówi, "o mama ty tu jesteś".Troszke urodą i fryzurą podbne jesteśmy i mam też ta sukienkę z "Z"
Uśmiałam się wczoraj.
Wieloszka też ma tę sukienkę z Z ..... dobrze, ze na spotkanie nie ubrala
No to jak dołączysz kiedyś na spotkanie to będzie większy problem aby nas odróżnić
hehehe
Jutro idę do fryzjera, to może się przefarbuję, co by identyfikację ułatwić ?
Tak właśnie próbowałam Marzenko, ale okazało się, że z tyłu, to dochodzą już gałęzie serbów i miskanty są tak ok.20-30cm za linią hortensji. Trudno, będę się martwić za parę lat... A co mi radzisz w kwestii żurawek?
Irenko, dobrze że zmieniłaś awatar - to zdjęcie Danusi boskie! I nie martw się kochana, że jak będziesz zmieniać awatary, to Cię z kimś pomylimy - to niemożliwe! Jesteś bardzo oryginalna i charakterystyczna !
Miskanty posadzone. Tylko mam wątpliwość, czy nie za gęsto? Są w odległości 70cm od hortensji, już ich lekko dotykają, a jak się to wszystko rozrośnie? Póki się nie ukorzeniły mogę przesadzić, ale musiałabym też przesuwać hortensje, które zaczynają kwitnąć... Poradźcie!!!
Za żurawkami lime dosadzić bordowe żurawki? Będzie wtedy dość ciasno, ale "na bogato" Przymiarka:
I druga strona:
Za bordowymi żurawkami miał być pas carex evergold, ale się nie zmieści Mogę jedynie posadzić po dwie sztuki za żurawkami a przed miskantami... Bordowe żurawki z daleka są niewidoczne, trzeba to miejsce jakoś rozjaśnić.
Dużo pytań i wątpliwości jak na jeden post... Co robić???
Źelazne drzewa ogrodowiskowe; wiśnia umbra cos tam jak ją nazywam , wiśnia pissardi lub nigra, magnolia soulangina, buk czerwony najlepiej pendula, ja polecam graby fastigata do strzyźenia lub puszczenia swobodnie, klony globulosum.
Za chwilę inni pewne teź polecą.
Marzenko, dziękuję za radę.
W szkółce widziałam też szczepione na pniu wiązy, później poszukałam na necie i zauroczyły mnie te drzewka..no i miałam dylemat czy wiązy czy klony globosum... W końcu jednak stanęło na zakupie 2 klonów globosum. Myślę, że przy ławeczce sprawdzą się troszkę lepiej. Są już posadzone i choć na razie są drobne to myślę, że jak "nabiorą masy" będą cudne. Muszę je obfocić to pokażę.
Co do wiązów natomiast to tak mi wpadły w oko, że muszę nabyć choć jednego, ale najpierw muszę przemyśleć dla niego miejsce, choc jakiś zamysł już jest ale nie wiem jak się tam sprawdzi..
Dobry wybór!!! Wieloszka ma takiego bordowego klona na tle bialego żwirku !!! Pięknie to wygląda. Wiązy u Agi i Domi chorowaly. Zatem pytania nt drzew kieruj do Agi Wieloszki
I pokaż koniecznie fotki
P.S. Mój synek wczoraj patrzał jak oglądam zdjecia ze spotkania waszego i pokazuje na Ciebie Marzenko i mówi, "o mama ty tu jesteś".Troszke urodą i fryzurą podbne jesteśmy i mam też ta sukienkę z "Z"
Uśmiałam się wczoraj.
Wieloszka też ma tę sukienkę z Z ..... dobrze, ze na spotkanie nie ubrala
No to jak dołączysz kiedyś na spotkanie to będzie większy problem aby nas odróżnić
P.S. Mój synek wczoraj patrzał jak oglądam zdjecia ze spotkania waszego i pokazuje na Ciebie Marzenko i mówi, "o mama ty tu jesteś".Troszke urodą i fryzurą podbne jesteśmy i mam też ta sukienkę z "Z"
Uśmiałam się wczoraj.
Wieloszka też ma tę sukienkę z Z ..... dobrze, ze na spotkanie nie ubrala
No to jak dołączysz kiedyś na spotkanie to będzie większy problem aby nas odróżnić
Skoro mam Danusiu oficjalne pozwolenie na wykorzystanie Twojego zdjęcia - to jak najbardziej Mam nadzieję, że podołam technicznie...
Aaaa i uprzejmie donoszę, że miskanty, które przytulam już posadzone
Świetne zdjęcie!!! Cała Aga nasza Wieloszka czyli Mała Ogrodniczka Wielka charakterem!!!
Skoro mam Danusiu oficjalne pozwolenie na wykorzystanie Twojego zdjęcia - to jak najbardziej Mam nadzieję, że podołam technicznie...
Aaaa i uprzejmie donoszę, że miskanty, które przytulam już posadzone
Marta, a czemuż to ja nie wiedziałam, że masz takie towary na sprzedaż?o ja gapaa czy wysyłkowo też się udzielasz?a podeślij, lub weź ze sobą-jak na kawkę wpadniesz-się doczekać nie mogę-ofertę, zwłaszcza traw-Wieloszka zachwycona, czyli muszą być piękne
Skoro mam Danusiu oficjalne pozwolenie na wykorzystanie Twojego zdjęcia - to jak najbardziej Mam nadzieję, że podołam technicznie...
Aaaa i uprzejmie donoszę, że miskanty, które przytulam już posadzone
Czółenka, sandałki, adidasy,
Korale, szaliki, srebrne pasy,
Nakrycia głowy?Kapelusze!
To wszystko cieszy wzrok i duszę!
A przy tym zieleń,biel i fiolet,
No i kamienie ....nawet na stole!
Przepiękny fajans bolesławiecki
nie przyćmił jednak pszczółkowej kiecki!
Przybyli wszyscy z darami serca
bo gospodarze gościnni wielce.
Ze swej spiżarni i z głębi pieca
dobyli to co wszystkich podnieca.
Naleśnik suto nadziewany
obficie sosem polewany.
Gołąbki co domowe chwile
na myśl przywodzą,bo takowe
jadło się w kuchence babciowej.
Ciasta, kompoty, różne ,,specjały"
w czasie wizyty się pojawiały
Patrząc na całość, podziwiam szczerze
i gratuluje uczestnikom spotkania
we wspaniałejj atmosferze.
Haniu, wierszyk przeuroczy! Ja też żałuję, że Cię nie było Zwłaszcza, że miała to być podróż sentymentalna... Szykuj się już na następne spotkanie!