Haniu, pasuje do każdej mężatki

Ale nie wiem dlaczego pojawia mi się przed oczami postać w różowej bluzeczce.
Do mnie też na pewno pasuje. Szkoda, że nie zrobiłam zdj. mojego bagażnika. Mój M wiedział co się święci i nawet zagłówki mi przed wyjazdem zdemontował, żebym tylne siedzenia położyć mogła i dodatkową podłogę miała w kombiaku. Cóż...zarzekałam się, że tego nie uczynię. I co... na drugi dzień Marta dowiozła mi jeszcze 15 choin kanadyjskich....